Kubacki po Małyszu i Stochu. Polak wygrał 68. Turniej Czterech Skoczni!
Pod skocznią w Bischofshofen odbyło się prawdziwe polskie święto skoków. W czwartym konkursie 68. Turnieju Czterech Skoczni Dawid Kubacki odpalił prawdziwą rakietę i po dwóch fantastycznych skokach zajął pierwsze miejsce, przez co wygrał całą tegoroczną edycję tej prestiżowej imprezy.
W drugiej serii obaj także musieli uznać wyższość Polaka, który poszybował ponownie najdalej, bo aż 140,5 metra! To był najdłuższy skok w drugiej serii, który dał mu zwycięstwo. Kubacki został tym samym trzecim Polakiem w historii, który wygrał Turniej Czterech Skoczni. Pierwszy dokonał tego Adam Małysz w sezonie 2000/2001, a drugi Kamil Stoch (dwukrotnie) w sezonach 2016/2017 i 2017/2018.
"Chwila jak ze snów"
– Jestem zadowolony z tego, co pokazałem. Skoki były na bardzo dobrym poziomie, choć lądowania takie sobie. Z wyniku jestem bardzo zadowolony. Serce biło mocno, ale starałem się koncentrować na tym, co mam do zrobienia, to co umiem. I to zadziałało. To chwila jak ze snów – tak Kubacki skomentował swoje zwycięstwo w TSC dla TVP Sport.
Wygraną Polaka opisują także zagraniczne media. Niemcy nadali Kubackiemu przydomek "lodowatego Polaka", który w końcówce konkursu oddał "bezpieczny skok po zwycięstwo". Z kolei Norwegowie podkreślają "znakomitą" formę Kubackiego i chwalą swojego skoczka, Mariusa Lindvika za tak dobrą pozycję w turnieju.
Droga do zwycięstwa
Dzięki drugiemu miejscu w Innsbrucku Kubacki był do poniedziałkowego popołudnia liderem klasyfikacji Turnieju Czterech Skoczni. Polak miał nad drugim w klasyfikacji TCS Mariusem Lindvikiem ma 9,1 pkt przewagi. Trzeci Karl Geiger tracił do Polaka już 13,3 pkt. Czwarty przed Bischofshofen był Ryoyu Kobayashi ze stratą 13,7 pkt.
Kubacki dobrze spisywał się także w poprzednich konkursach TSC. W Oberstdorfie był trzeci, podobnie jak Garmisch-Partenkirchen. W noworocznym konkursie także stanął na trzecim miejscu podium.