"Odzyskałem wiarę w sens życia". Taki był ostatni wpis zamordowanego Krzysztofa Leskiego

Paweł Kalisz
Krzysztof Leski w ostatnim wpisie na swoim popularnym blogu cieszył się, że "odzyskał wiarę w sens życia". Słowa te brzmią wyjątkowo przejmująco w zderzeniu z informacją, że znany dziennikarz został zamordowany w pierwszych dniach tego roku.
Krzysztof Leski w swoim ostatnim wpisie na blogu cieszył się, że odnalazł wiarę w sens życia. Kilka dni później został zamordowany. Fot. TVP1
"Wbrew wielu szczegółom (porażka opieki nad Mateczką, fatalny szpital) to nie był aż tak zły rok. Odzyskałem wiarę w sens życia będącego czymś więcej niż codzienna wegetacja. Pogodziłem się z rzadkimi znakami życia od dzieci, uznając je za dobry znak. Always look at the bright side, isn’t it?" – napisał Krzysztof Leski w ostatnim tekście opublikowanym na stronie "Leskipedia".

Dziennikarz w swoim stylu dzielił się z czytelnikami także planami na najbliższą przyszłość.
"Na razie przygniata mnie nieustający strajk software’u. Nie sądziłem, że tego typu problemy mogą tak znacząco wpływać na nastrój. Kot też ma zły czas – wciąż domaga się wypuszczenia na klatkę schodową, by szukać kotów, które poznał, gdy byłem w szpitalu. Być może przestanie być samotny już w przyszłym tygodniu – formalności bliskie dopełnienia. Jaki był Twój 2019? Nie wiem. Życzę Tobie i sobie, by był wspaniały" – napisał 31 grudnia.


Kilka dni później Krzysztof Leski został zamordowany. Domniemany sprawca sam zgłosił się na policję i został zatrzymany. – Po zebraniu niezbędnego materiału dowodowego prokurator przystąpi do wykonywania czynności procesowych z zatrzymanym, prawdopodobnie jeszcze dziś – powiedział mediom rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński. Ciało Krzysztofa Leskiego znaleziono w mieszkaniu na Woli.