Dramatyczna decyzja władz Australii. Przez suszę muszą odstrzelić 10 tysięcy wielbłądów

Łukasz Grzegorczyk
W Australii zapadła decyzja o odstrzale 10 tys. wielbłądów. Uznano bowiem, że zagrażają ludziom. Zwierzęta szukają wody, która szczególnie we wschodniej części kontynentu stała się towarem deficytowym przez wielomiesięczną suszę.
Australia chce odstrzelić 10 tys. wielbłądów. Fot. YouTube / BBC Studios
Jak podaje CNN, spragnione wielbłądy narażają mieszkańców na niebezpieczeństwo, gdy desperacko szukają wody. Dlatego już w środę ma rozpocząć się odstrzał tych zwierząt. Likwidowaniem wielbłądów mają zająć się profesjonalni myśliwi, ale mimo wszystko, skala planowanej czystki jest przytłaczająca. W ciągu pięciu dni ma zginąć 10 tys. zwierząt. Szacuje się, że w Australii żyje 1,2 mln wielbłądów.

Z relacji mieszkańców kontynentu wynika, że stada wielbłądów wyrządziły do tej pory sporo szkód. – Wchodzą i niszczą ogrodzenia, chodzą po domach i próbują dostać się do wody – relacjonowała przedstawicielka społeczności na terenie Anangu Pitjantjatjara Yankunytjatjara (APY). To słabo zaludniony obszar w północno-wschodniej części Australii.


Od tygodni Australia jest pustoszona przez pożary. W sieci można znaleźć wiele materiałów pokazujących skutki działania żywiołu. Mówi się, że do tej pory mogło zginąć nawet pół miliarda zwierząt, a według innych szacunków – nawet miliard.

O sytuacji fauny i flory w Australii opowiedział też w rozmowie z naTemat Maciej Bielak, bloger, aktywista grupy "Animalus", miłośnik zwierząt i przyrody.

źródło: CNN