Coraz więcej szczegółów tragedii w Iranie. Ukraina od początku wiedziała o zestrzeleniu samolotu
Choć Iran przyznał się do zestrzelenia samolotu ukraińskich linii lotniczych dopiero w sobotę rano, to Ukraina wiedziała o tym już wcześniej. Tak twierdzi sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ołeksij Daniłow.
– Szybko połączyliśmy fakty i zdaliśmy sobie sprawę, co się stało. Nie mogliśmy od razu ogłosić tego publicznie, musieliśmy dalej pracować. Iran to bardzo skomplikowany kraj i obawialiśmy się, że nasi eksperci mogą zostać odesłani do kraju. (...) Myślę, że Iran zrozumiał, że nie ma wyjścia i mamy już dowody – mówił.
Ołeksij Daniłow dodał także, że na podstawie zdjęć wraku samolotu można stwierdzić, że rakieta, która wystrzelili Irańczycy, uderzyła w kokpit, dlatego piloci zginęli od razu.
W orędziu do narodu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że winni zostaną ukarani oraz że domaga się odszkodowań od Iranu dla rodzin ofiar. Obiecał także, że wsparcia udzieli rząd.
– Państwo będzie także pomagało w uzyskaniu odszkodowań od przewoźnika, firm ubezpieczeniowych oraz ze strony Islamskiej Republiki Iranu. (...) W tych trudnych dla każdego z nas dniach chcę powiedzieć, że szczątki wszystkich ofiar zostaną oddane ich rodzinom, które będą mogły po ludzku pożegnać się z nimi. Godnie uczcimy ich pamięć. Wszyscy winni zostaną ukarani – mówił.
Odpowiedzialność Iranu
Ukraiński samolot pasażerski typu Boeing 737 rozbił się w środę 8 stycznia krótko po starcie z lotniska Chomeiniego w Teheranie. Zginęły wszystkie 176 osoby znajdujące się na pokładzie: 167 pasażerów i 9 członków załogi.
Wśród ofiar było 82 obywateli Iranu, 63 Kanadyjczyków i 11 Ukraińców, a także obywatele Szwecji czy Niemiec. W sobotę rano irańska armia przyznała się do zestrzelenia maszyny. Podkreślono jednak, że był to "ludzki błąd".