Dziennikarz robił zdjęcia wolontariuszom pod kościołem. Proboszczowi ze Stalowej Woli puściły nerwy

Rafał Badowski
W Stalowej Woli jak w całej Polsce wolontariusze zbierali pieniądze na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Niestety nie obyło się bez scysji z proboszczem miejscowej parafii, któremu nie spodobało się to, że jeden z dziennikarzy robił wolontariuszom zdjęcia na terenie jego kościoła – podał serwis "Echo Dnia".
Proboszczowi ze Stalowej Woli nie spodobało się zachowanie wolontariuszy WOŚP pod kościołem. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Najwięcej wolontariuszy w Stalowej Woli gromadziło się przy kościołach. Niestety, pod jednym z nich proboszcz miał pretensje do wolontariuszy, że dziennikarz robił im zdjęcie na tle kościoła. Ksiądz uznał to za niestosowne – informuje "Echo Dnia".

Calą sytuację skomentował dziennikarz Jerzy Bokłażec, który współpracował między innymi z Trójką, "Rzeczpospolitą", ale także z katolickimi "Tygodnikiem Powszechnym" i "Więzią". "A zatem Kościół sam zachęca, by oddzielać dobro WOŚP od kościelnego zła" – napisał wyraźnie zdegustowany. Nie ma jednak co dziwić się, że księża w taki sposób się zachowują, skoro negatywnym przekazem zachęca ich do tego pośrednio nawet państwowa telewizja. W dniu 28. finału WOŚP i dzień wcześniej wieczorne "Wiadomości" sugerowały, że odpowiedzialność za śmierć Pawła Adamowicza ponosi szef Orkiestry Jerzy Owsiak. O samej imprezie, która ma szansę pobić kolejny rekord, "Wiadomości" poinformowały zaś zdawkowo. Wskazywały za to na akcje kościelnego Caritasu.


źródło: Echo Dnia