Policja poluje na przekręcone liczniki. Wyjaśniamy jak sprawdzić, czy ktoś majstrował przy aucie
Cofanie liczników to prawdziwa plaga, jeśli chodzi o używane samochody. Co gorsze, ten problem nie dotyczy tylko starych aut. Nawet w nowych pojazdach przebieg może być "przekręcony", a to oznacza problemy podczas policyjnej kontroli. Jak sprawdzić, czy w samochodzie próbowano cofnąć kilometry?
Taka sama kara może dotknąć osobę, która zleca komuś innemu "przekręcenie" licznika. W wypadku tzw. mniejszej wagi, sprawca podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Kolejne zmiany weszły w życie w styczniu tego roku. Policjanci dostali bowiem nowe uprawnienia, które pozwalają im sprawdzić stan licznika. – Policjant ma obowiązek zweryfikować stan wyświetlany na pulpicie auta z danymi, które znajdują się w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców – mówi w rozmowie z naTemat jeden z funkcjonariuszy.
Dochodzenie, kto jest winny
Kiedy 1 stycznia mundurowi zaczęli kontrolować liczniki, szybko powstała lista rekordzistów. Pod Łowiczem zatrzymali ciężarówkę, która miała cofnięty przebieg o... 600 tys. km. Z kolei w Małopolsce funkcjonariusze wyłapali skodę, "przekręconą" o 150 tys. km. Co w takich sytuacjach?
– Kontaktujemy się z dyżurnym z danego rejonu. Trzeba pamiętać, że to nie kierowca musi być winny. Przysyłany jest technik, a kierowca dostaje wezwanie na komendę i sprawa jest wyjaśniania – wskazuje policjant i podkreśla, że to nie jest tak, że kierującemu od razu grozi kara więzienia. – Rusza machina postępowania karnego, w celu wskazania przestępcy. Bo przecież kierowca nie będzie odpowiadał za to, co dzieje się z samochodem firmowym, albo pożyczonym od kolegi – zauważa mój rozmówca.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Gazeta
Jak sprawdzić, czy przebieg był kręcony?
Przed wejściem w życie wymienionych przepisów nietrudno było znaleźć warsztaty, które oferowały zmiany przebiegu w aucie. Pisaliśmy o tym w naTemat kilka lat temu. A o oszustwach podczas zakupu samochodu można by napisać książę. Wymarzone auto z przebiegiem 100 tysięcy kilometrów, należące do "starszej pani, która jeździła nim tylko do pracy niedaleko domu" w rzeczywistości przejechanych kilometrów może mieć więcej.
Jak się "przekręca" licznik? – W starszych autach wystarczyła wiertarka i troszeczkę zdolności manualnych – wyjaśnia mi znajomy mechanik. W nowszych pojazdach już tak łatwo nie ma.
– Trzeba się podpiąć do systemu auta i go "zawirusować" na tyle, żeby ekran pokazał inny przebieg. W komputerze samochodu przebieg nadal będzie realny. Raczej taki zwykły "typowy Janusz" tego nie zrobi – dodaje mój rozmówca.
Na szczęście da się ustalić, jak to z tym przebiegiem jest. Przynajmniej teoretycznie. Warto pamiętać o możliwościach, które daje nam dokumentacja historii pojazdu, ale "przekręt" można czasami dostrzec gołym okiem.
Fot. Ulrich Mueler/123rf.com
Pomocna będzie strona historiapojazdu.gov.pl. Można tam znaleźć dane o przebiegu podczas wizyty auta na stacji kontroli pojazdów. Tyle że baza obejmuje tylko informacje z Polski. Inna opcja to informacje, które uzyskamy od Autoryzowanych Stacji Obsługi. Nie wszystkie będą jednak chciały udzielić niezbędnych szczegółów.
Tak wygląda strona główna serwisu historiapojazdu.gov.pl.•Fot. historiapojazdu.gov.pl
Inna metoda to skorzystanie z płatnych raportów VIN. Prywatne firmy tworzą bazy z historią pojazdów, dzięki czemu można dowiedzieć się, co działo się z pojazdem także za granicą. Sposoby na sprawdzenie przebiegu zagranicznego auta uzależnione są od kraju pochodzenia.
Jest jeszcze jeden sposób, o którym powiedział mi znajomy mechanik. – Najlepiej jest podpiąć się pod komputer pokładowy, może to zrobić wykwalifikowana osoba – tłumaczy. Dzięki temu uzyskamy odczyt z poszczególnych sterowników, których oszuści nie są w stanie "przekręcić".
Przed zakupem lepiej wydać kilka stówek na takie badanie, niż kupić drogie auto, przy którym ktoś majstrował. A kiedy już mamy swój samochód, taka weryfikacja może nam oszczędzić sporo nerwów podczas policyjnej kontroli.