Duda maksymalnie wzburzony: "Nie będą nam w obcych językach narzucali"

Tomasz Ławnicki
Prezydent Andrzej Duda popołudniu odwiedził Zwoleń na Mazowszu. Swoje półgodzinne przemówienie w tym mieście poświęcił w znacznej mierze sprawom związanym z forsowanymi przez PiS zmianami w sądach. I nie przebierał w słowach.
Prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Zwoleniu. Fot. screen ze strony YouTube.com / prezydent.pl
Andrzej Duda był wyraźnie wzburzony. Przemawiał pokrzykując, z zaciśniętą miną, żywo gestykulując. – Nie będą nam w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy – mówił prezydent podniesionym głosem podczas wizyty w Zwoleniu.
Przemówienie zostało wygłoszone tuż po decyzji Senatu. Izba Wyższa w całości odrzuciła kolejną pisowską nowelizację ustawy sądowniczej nazywanej m.in. ustawą kagańcową lub represyjną. Projekt wraca do Sejmu – posłowie, aby odrzucić decyzję Senatu, będą potrzebowali w głosowaniu większości bezwzględnej.


W Senacie większość ma opozycja. Decyzja Izby Wyższej zgodna jest z tym, co zalecił organ Rady Europy, Komisja Wenecka, poproszona o opinię przez marszałka Tomasza Grodzkiego. "Niektóre z poprawek z grudnia 2019 r. mogą być postrzegane jako dalsze podważanie niezależności sądownictwa. (...) na mocy tych poprawek wolność słowa i wolność słowa sędziów są poważnie ograniczone. Polskie sądy zostaną skutecznie pozbawione możliwości badania, czy – na mocy przepisów europejskich – sądy w kraju są niezależne i bezstronne" – czytamy w opublikowanym w czwartek dokumencie.

Zdecydowanie w obronie tych zmian w Zwoleniu stanął Andrzej Duda. Odnosząc się do zaleceń Komisji Weneckiej, prezydent podkreślał, że "my Polacy mamy prawo sami decydować o sobie i swoich prawach". – Próbują nam dzisiaj to nasze prawo do posiadania uczciwego, dobrego wymiaru sprawiedliwości, do jego naprawy, na wszystkie sposoby odebrać. Nie pozwólmy na to, aby inni decydowali za nas. Po to walczyliśmy o demokrację! – wręcz krzyczał Duda.
– Tu jest Unia Europejska, tak! I bardzo się z tego cieszymy. Ale przede wszystkim tu jest Polska! – stwierdził na koniec przemówienia.

Po głosowaniu w Senacie marszałek Tomasz Grodzki poinformował, że podpisałem dokumenty do prezydenta, premiera i marszałek Sejmu informujące o odrzuceniu ustaw sądowych. "Teraz wszystko w rękach prezydenta" – podkreślił Grodzki.