Dudy nie będzie, Netanjahu ma inny problem. Sprawą 27-latki w rosyjskim więzieniu żyje cały Izrael
Jest obywatelką Izraela i USA. Od kwietnia przebywa w rosyjskim więzieniu i tuż przed izraelskimi obchodami 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz mogła stać się kartą przetargową Putina. W mediach burza. "Czy Putin ogłosi jej ułaskawienie", "Co mógł dostać w zamian od Netanjahu?" – pytają. Pojawiają się też spekulacje dotyczące Polski. Kim jest Naama Issachar, której sprawa wywołała tak wielkie, międzynarodowe zainteresowanie?
W kwietniu Naama Issachar była w Indiach. W drodze powrotnej do Izraela, podczas przesiadki na lotnisku w Moskwie, została zatrzymana pod zarzutem posiadania 9,5 g konopii indyjskich. Narkotyki znaleziono w jej bagażu.Kobieta twierdziła, że to niemożliwe, bo podczas tranzytu nie miała do niego dostępu. I nie ma pojęcia, jak się tam znalazły.
– To bardzo proste. Nie kupowałam marihuany. Nie otrzymałam jej od nikogo. Nie włożyłam jej do swojego bagażu – mówiła podczas przesłuchania.
W październiku sąd w Moskwie skazał ją na 7,5 roku więzienia.
"To cause célèbre w Izraelu"
W grudniu, podczas przesłuchania w postępowaniu apelacyjnym, Naama Issachar powiedziała, że została zmuszona do podpisania dokumentów w języku rosyjskim i że nie było tłumacza. Na sali sądowej była w "klatce", za szybą.
Sprawa bardzo poruszyła Izraelczyków. Wielu uważa, że aresztowanie Issachar miało podłoże polityczne. • AFP News Agency
Jakie? Jak uważają, doszło do niego, by powstrzymać Izrael przed ekstradycją do USA rosyjskiego hakera Alexieja Burkova (co i tak potem doszło do skutku).
Naama Issachar znalazła się na czołówkach izraelskich gazet. A dziś, tuż przed V Światowym Forum Holokaustu, które odbędzie się 23 stycznia w Jerozolimie, jest dosłownie wszędzie.
– To cause célèbre w Izraelu. Ludzie są nią bardzo zainteresowani. Sądzę, że Netanjahu przyciąga do niej uwagę, bo myśli, że Naama Issachar wróci wreszcie do domu, a on przed wyborami będzie mógł twierdzić, że było to jego zwycięstwo – mówi naTemat Lahav Harkov, dziennikarka "Jerusalem Post".
"Izrael musi coś dać Putinowi"
Netanjahu zapewnia, że myśli o niej cały kraj. Wysłał do niej list, zapewniając, że zrobi wszystko, by ją uwolnić. W ubiegłym tygodniu o Naamie Issachar rozmawiał z Władimirem Putinem, a izraelskie media uginają się od spekulacji, czy Putin ją ułaskawi, a jeśli tak, to kto i co przetargował w zamian za jej uwolnienie lub skrócenie więzienia.
Po rozmowie z prezydentem Rosji Netanjahu wydał bowiem optymistyczne oświadczenie. Od rozmowy z nim zaczął też niedzielne posiedzenie rządu. – Mam nadzieję, że przy okazji tej wizyty usłyszymy dobre wieści – powiedział.
Wreszcie w poniedziałek wieczorem dwa kanały telewizyjne, 12 i 13, podały informację o "dealu" jaki miał zawrzeć z Putinem, by doprowadzić do uwolnienia kobiety.
"Times of Israel" pisze z kolei, powołując się na stację Kanał 13, że Rosja miała kilka "próśb" do Izraela. Nie pisze wprost o Polsce, ale o "wsparciu dla narracji Putina". W Polsce odbiło się to już szerokim echem.
Czy deal dotyczył Dudy?
Przypomnijmy. W czwartek 23 stycznia, Izrael będzie gościł ok. 30 przywódców państw. W obchodach rocznicy wyzwolenia Auschwitz weźmie też udział prezydent Rosji. Zabraknie prezydenta Polski.
Andrzej Duda miał lecieć do Jerozolimy, ale po oszczerstwach dotyczących winy Polski za wybuch II wojny światowej, postawił warunek – chciał od razu przed Władimirem Putinem albo po nim. Władze Izraela nie wyraziły na to zgody.
Czy zatem odsunięcie polskiego prezydenta od głosu na obchodach rocznicy Auschwitz mogło też być przedmiotem "targu?" Putina i Netanjahu?
– Nie sądzę. Myślę, że te sprawy nie mają ze sobą nic wspólnego. Obecny spór Polski i Rosji pojawił się kilka miesięcy po aresztowaniu Issachar – uważa Lahav Harkov. Ona już w grudniu pisała o możliwych "targach" między Putinem i Netanjahu w sprawie uwięzionej turystki, ale o wątku polskim nie wspominała.
Izraelskie media bardziej skupiają się na innych wątkach. Jeden dotyczy terenów w Jerozolimie, które kiedyś należały do rosyjskiego kościoła.
– Rosja skarżyła się, że zbyt wielu Rosjan twierdziło się, że nie są wpuszczani do Izraela i są odsyłani z lotniska. Być może Izrael będzie mógł spróbować luźniej do tego podchodzić – wskazuje jeszcze jeden z możliwych elementów dealu dziennikarka.
Dużo Rosjan w Izraelu
Na pewno widać, że ludzie w Izraelu czekają na Putina nie tylko z powodu rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Ostatnie dni zdominowała Naama Issachar. I głośno mówi się o tym, że właśnie podczas tej wizyty Putin ma rozmawiać z Netanjahu w jej sprawie.
– Mówiąc o takich sprytnych politykach jak Putin i Netanjahu wszystko jest możliwe. Są spekulacje, że może Putin zrobi gest i może nawet przywiezie ją tym samym samolotem do Izraela? Są różne możliwości. Może przyjechać z nią, może skrócić jej więzienie. Ale tego nie wiemy. Przy tak dynamicznej sytuacji są możliwe niespodzianki i nie-niespodzianki. Również może nic nie być – mówi naTemat Szewach Weiss, były ambasador w Polsce, były lider Partii Pracy i przewodniczący Knessetu.
On nie chce spekulować na temat rzekomego porozumienia Netanjahu i Putina. Zauważa tylko, jeśli Netanjahu zrobi gest w stronę Rosji, zdobędzie w Izraelu sporo punktów. – Tu jest bardzo dużo obywateli Izraela pochodzących z Rosji, ćwierć społeczeństwa mówi po rosyjsku. Są dzienniki, książki, teatry, kino, w języku rosyjskim. W tych sprawach i Putin, i Netanjahu, grają dobrze – mówi. Dodaje, że byłby to gest również w stronę USA, gdyż Naama Issachar ma też obywatelstwo amerykańskie.
Z Moskwy właśnie wróciła jej matka.
W czwartek dowiemy się, co Putin ma do powiedzenia. W tej sprawie. I nie tylko w tej.