W tym tygodniu doszło do nieporozumienia między kanclerzem Niemiec i polskim prezydentem. Podczas spotkania unijnych przywódców w Brukseli Andrzej Duda forsował pomysł konfiskaty rosyjskich środków i przekazania ich Ukrainie. Olaf Scholz miał na to źle zareagować.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sprawę opisuje "Financial Times". Jak czytamy, podczas spotkania liderów UE, na którym omawiano sposoby utrzymania wsparcia dla Ukrainy, kanclerz Niemiec zdenerwował się, że pomysł, który regularnie odrzucał, znów jest promowany.
Spięcie Scholza i Dudy podczas spotkania liderów UE
Chodzi o to, że podczas dyskusji w siedzibie sekretarza generalnego NATO Marka Rutte w Brukseli prezydent Polski Andrzej Duda wezwał UE do skonfiskowania i wydania rosyjskich aktywów państwowych o wartości 260 mld euro unieruchomionych w europejskich instytucjach finansowych. "Pomysł ten promowały USA i Wielka Brytania, ale sprzeciwiały się mu Niemcy, Francja i Włochy" – przypomina "FT".
– Nie rozumiesz, jak to wpłynie na stabilność naszych rynków finansowych – tak Olaf Scholz miał warknąć do Dudy, zaskakując innych obecnych na spotkaniu przywódców. – Nawet nie używacie euro – dodał.
Tymczasem Radio Wolna Europa ujawniło ostatnio, że w ramach warunków zawieszenia broni Władimir Putin zażądał od Ukrainy m.in. uznania Krymu i Donbasu za rosyjskie oraz wprowadzenia języka rosyjskiego jako państwowego. Na propozycję w żadnym wypadku nie chce się zgodzić prezydent Wołodymyr Zełenski.
Tak ostatnio człowiek Trumpa mówił o zakończeniu wojny
Z kolei gen. Keith Kellogg, specjalny wysłannik Trumpa ds. Ukrainy i Rosji, udzielił wywiadu w amerykańskiej telewizji i wskazał potencjalną datę końca konfliktu. Oddany człowiek przyszłego prezydenta Ameryki dodał również, czego potrzebują oba państwa, aby zakończyć wojnę.
Według Kellogga Donald Trump ma wizję i energię, aby zakończyć konflikt. Generał podkreślił, że ogromne straty obu stron, opiewające na setki tysięcy ofiar, tworzą odpowiedni klimat do negocjacji. Szacuje się, że Rosja straciła od 350 do 400 tys. żołnierzy zabitych i rannych, podczas gdy Ukraina poniosła straty na poziomie około 150 tys. osób.
– Myślę, że obie strony są gotowe i w przyszłym roku uda się zakończyć wojnę w Ukrainie – stwierdził gen. Keith Kellogg w wywiadzie dla Fox Business. – To jest jak walka w klatce. Masz dwóch zawodników i obaj chcą się poddać. Potrzebujesz tylko sędziego, który ich rozdzieli. I myślę, że prezydent Donald Trump może to zrobić – dodał.
W rozmowie z amerykańskimi dziennikarzami doradca Trumpa zasugerował, że zakończenie wojny może wymagać zawieszenia broni na obecnej linii frontu. Wskazał również na potrzebę zapewnienia Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa, jednocześnie wykluczając możliwość jej członkostwa w NATO.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.