Zajrzałam do Russia Today. Oto czego można dowiedzieć się o Polsce z tuby Putina

Katarzyna Zuchowicz
Została założona przez rosyjski rząd, nadaje od niemal 15 lat, zatrudnia setki dziennikarzy i producentów, dociera do ok. 150 mln ludzi na całym świecie. To prawdziwa tuba propagandowa Władimira Putina. Jak przedstawia Polskę? W ostatnich dniach poświęcono jej sporo miejsca. Przewija się główna myśl – "jak Polska pisze historię na nowo".
"Polska pisze historię na nowo" – taki przekaz płynie z "Russia Today". Fot. screen/https://youtu.be/EblrajoYq14
Zajrzałam z ciekawości, co piszą i mówią o Polsce, szczególnie teraz, przed rocznicą Auschwitz, niemal w punkcie kulminacyjnym największego sporu z Rosją o historię od lat.

Russia Today, dziś znana jako RT, nadaje 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, jest dostępna w kilku językach. Jej przekaz dociera do ogromnej rzeszy ludzi na świecie. A jest jeszcze wielojęzyczny portal. W jego archiwum na hasło "Polska" wyskakuje 300 wyników.

Jaki przekaz o historii II wojny dostają jej widzowie i czytelnicy?

"Dlaczego Polska zmienia historię?"
– Premier Polski ma bardzo inną wersję wydarzeń – mówi prowadzący w ostatnim programie poświęconym Polsce. Ma problem z wymówieniem nazwiska. – Mora...wiejski, Morawiejski – powtarza. Na pasku RT napis: "Pisanie historii na nowo". Słyszymy całe cytaty z artykułu premiera RP w "Politico", o tym, że Rosja próbuje pisać historię na nowo i że ZSRR nie wyzwolił Warszawy, jak twierdzą rosyjskie władze.


Przypomnijmy, Mateusz Morawiecki napisał m.in.: "Związek Radziecki nie "wyzwolił" Warszawy, jak twierdzą teraz władze rosyjskie. Armia Czerwona patrzyła leniwie na agonię Warszawy. Dwa powstania, pierwsze w getcie żydowskim w 1943 r., drugie w całym mieście w 1944 r., były dowodem bezwzględności zbrodni niemieckich. Podczas gdy mieszkańcy Warszawy czekali z nadzieją na pomoc, Józef Stalin nigdy nie nakazał Armii Czerwonej interwencji".

Od kilku dni RT "grzała" właśnie wyzwoleniem Warszawy. Hasło "wyzwolenie" w jej materiałach pojawiało się chyba najczęściej.

O tym, że Morawiecki ma być błędzie opowiadał na przykład weteran Armii Czerwonej, do którego dotarła redakcja. Iwan Martynuszkin ma 96 lat.

"Każdy wie, że 600 tys. naszych żołnierzy zginęło podczas wyzwalania Polski. Wszędzie są nasze groby. Zaskakujące jest, że premier wykazuje się takim historycznym analfabetyzmem. Jak można? Ja sam uczestniczyłem w wyzwalaniu Krakowa i Auschwitz. Byłem ranny, moja krew jest gdzieś na Śląsku. Brałem udział w wyzwalaniu Polski" – mówi wzburzony Iwan Martynuszkin. "Dlaczego współczesna Polska zmienia swoją przeszłość?" – grzmią w innym artykule kilka dni temu. Niemal wściekłość wywołał tu fakt, że w Warszawie nie było żadnych obchodów rocznicy wyzwolenia miasta 17 stycznia 1945. Czytam, że fakt, że ZSRR wyzwalał Warszawę jest ignorowany przez polskie media, został też ograniczony w polskich podręcznikach i młodzi Polacy nie wiedzą, kto oswobodził Warszawę.

"Nikogo w Polsce nie obchodzi już II wojna światowa”. Warszawa ignoruje 75 rocznicę wyzwolenia miasta z faszyzmu" – to tytuł innego artykułu. "Ku pamięci 200 tys. sowieckich żołnierzy"
Wyzwoleniu Warszawy poświęcono jeden z programów. "Polacy ze szczęściem i radością witali radzieckich żołnierzy. Godzinami stali na ulicach, witając Armię Czerwoną. Salutowali oficerom i żołnierzom, wykazując wdzięczność za wyzwolenie miasta spod nazistowskiej okupacji" – słyszymy.
RT
W innym widzimy historyczne nagrania zniszczonej Warszawy, gdy w styczniu sowiecka armia wkraczała do miasta. Słyszymy, że miasto było opuszczone, a ciała torturowanych i straconych Polaków często leżały w rowach. "Ku pamięci 200 tys. sowieckich żołnierzy, którzy zginęli podczas wyzwalania Warszawy" – pojawia się napis. Redakcja rozmawiała też z trzema polskimi weteranami, którzy wspominają Armię Czerwoną.
RT
W RT mocno wybrzmiewa zarzut, że władze Warszawy nie pamiętają o tym dniu. "Dlaczego?" – pada pytanie. "Dziś polskie władze nie patrzą na tych wyzwolicieli z sympatią i na wszystko, co jest związane z Moskwą. Władimir Putin jest dla nich kłamcą, bo powiedział, że Polska skorzystała na pakcie monachijskim" – słyszymy.

"Polacy są w błędzie"
Ogólny przekaz ostatnich materiałów historycznych dotyczących II wojny światowej na RT jest taki, że Polska od jakiegoś czasu pisze historię wojny na nowo, odrzuca jakąkolwiek odpowiedzialność i przedstawia się jako "ofiara nazistowskiej i sowieckiej agresji i okupacji".

"Nieludzkie jest niszczenie pamięci o oceanie krwi przelanej przez armię sowiecką, by pokonać Hitlera" – czytam. Autor analizuje ostatni konflikt polsko-rosyjski i konkluduje: "Niestety, to Putin ma rację, a Morawiecki i Polacy są w błędzie. Wydarzeń, które doprowadziły do wybuchu wojny w Europie nie można zredukować jedynie do podpisania nazistowsko-sowieckiego paktu" – pisze. RT wytyka też, że w Polsce niszczone są pomniki żołnierzy sowieckich. Widzowie dostają wiele, by zobaczyć, że polska narracja kłamie.

"Polska stara się wymazać niektóre fragmenty swojej historii. W ubiegłym roku posunęła się do tego, że na obchody rocznicowe nazistowskiej inwazji w 1939 roku zaprosiła Angelę Merkel, ale odmówiła zaproszenia Władimira Putina z okazji rocznicy wyzwolenia Auschwitz przez sowieckich żołnierzy" – piszą. Trzeba przyznać, że odbiór tych materiałów nie jest jednostronny.

"Zamiana oprawcy nie jest wyzwoleniem"
Dwa z artykułów RT o wyzwalaniu Warszawy mają na Facebooku po około 600 komentarzy. Komentarze są też na YouTube. I na pewno nie wszystkie są po myśli Putina.

"Polska była rozdarta między wschodem i zachodem. Wielki szacunek dla tego kraju za to co przeszedł. Oni nigdy się nie poddają", "Zamiana jednego oprawcy na drugiego nie jest wyzwoleniem. Rosjanie nie mieli prawa być w Polsce po zakończeniu wojny, tak jak w każdym innym kraju" – czytam.

Ktoś pisze: "Normalnie lubię RT, ale to jest totalne dziadostwo. W 1939 roku Sowieci dokonali inwazji Polski we współpracy z nazistami, eksterminując wszystkich, którzy byli przeciwko i dzieląc kraj między siebie i Hitlera. A potem był Katyń, o którym mam nadzieję wszyscy słyszeli".

RT na Facebooku lubi ok. 5,6 mln osób. Dla porównania – BBC 49 mln.