Ależ wpadka! Morawiecki złożył życzenia 100-letniemu sędziemu. Okazało się, że dawno nie żyje

Paweł Kalisz
Premier Morawiecki złożył życzenia sędziemu z okazji setnej rocznicy urodzin. Piękny gest i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna nie żyje już od 23 lat. Premierowi odpowiedział syn sędziego tłumacząc, co jubilat myślałby o pisowskiej reformie wymiaru sprawiedliwości.
Premier Morawiecki wysłał list z życzeniami urodzinowymi do 100-letniego sędziego nie wiedząc, że sędzia nie żyje już od wielu lat. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
"Z okazji wyjątkowego jubileuszu – Pana 100 Urodzin – proszę przyjąć moje pozdrowienia oraz wyrazy głębokiego szacunku. Oby kolejne lata były szczęśliwe i radosne. Należy Pan do pokolenia głęboko doświadczonego w dziejach Polski, które stawało przed różnymi wyzwaniami" – napisał w liście do jubilata premier Mateusz Morawiecki.

Adresatem życzeń urodzinowych był sędzia Józef Wieczorek. Niestety, mężczyzna nie mógł osobiście przeczytać listu od premiera, bowiem od 23 lat... nie żyje. Ktoś w Mazowieckiem Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie popełnił błąd, którego efektem było przekazanie niepoprawnej informacji do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.


Jednak Mateusz Morawiecki otrzymał odpowiedź. Napisał do niego syn sędziego, który w krótkich słowach zapewnił szefa rządu, że ojciec nie byłby zadowolony z Polski, jaką od kilku lat próbuje budować rząd Prawa i Sprawiedliwości.

"Może i dobrze, że los oszczędził ojcu obserwowania działań PiS, tak przypominających najgorsze wzorce późnego PRL, który po wyborach 1989 roku wydawał się być systemem na zawsze minionym. Jak się jednak okazuje – nie we wszystkich aspektach" odpisał Morawieckiemu syn sędziego Wieczorka. "Ojciec byłby zdruzgotany prowadzoną dziś nagonką na sędziów i tym, jak Pańska formacja niszczy fundamenty państwa prawa" – mógł przeczytać Morawiecki w odpowiedzi na list z życzeniami.

Jak informuje serwis oko.press, będący w posiadaniu obu oryginalnych listów sędzia Józef Wieczorek został na początku lat 80. w czasach pierwszej „Solidarności” prezesem Sądu Wojewódzkiego w Warszawie. Był znany ze swojej niezależności i odporności na naciski polityczne. Nic dziwnego, że w 1984 roku został odsunięty.

Zastąpił go Romuald Soroko, którego wspierał sędzia Andrzej Kryże. Tak, ten sam Kryże który zasłynął z wydawanych wyroków na działaczy opozycyjnych, między innymi Bronisława Komorowskiego. Kryże kontynuował karierę za pierwszego rządu PiS w latach 2005-2006, w którym był sekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

"To, że określenie Bartłomieja Sienkiewicza 'państwo polskie istnieje teoretycznie' zamanifestowało swoją aktualność po prawie pięciu latach rządów PiS-u akurat w związku z 100. rocznicą urodzin mojego Ojca – wydaje mi się być chichotem historii" – napisał syn sędziego Wieczorka do premiera Morawieckiego.

źródło: okopress