"Maja przegrała walkę z okrutną chorobą". Nie żyje była dziennikarka radiowej Trójki

Tomasz Ławnicki
Ze straszną chorobą walczyła bardzo dzielnie. Już wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, ale niestety nastąpił nawrót. Nie żyje Maja Borkowska, przez 20 lat dziennikarka radiowej Trójki. Odeszła z Programu III, gdy przy Myśliwieckiej coraz mocniej zaczęły postępować polityczne zmiany. Zmarła w wieku 44 lat.
Nie żyje Maja Borkowska, była dziennikarka radiowej Trójki. Fot. Facebook.com / Maja Borkowska
Informacja o śmierci Mai Borkowskiej pojawiła się na jej profilu na Facebooku. "Z ogromnym żalem informujemy, że Maja przegrała walkę z okrutną chorobą. O terminie pogrzebu poinformujemy jutro" – napisały mama i siostra Mai.

"To było moje miejsce na ziemi"
Słuchacze radiowej Trójki pamiętają Maję Borkowską z przeglądów prasy w porannej audycji "Zapraszamy do Trójki", z wywiadów z publicystami, z relacji reporterskich. Pracę w Programie III Polskiego Radia zaczęła w 1996 r. W grudniu 2016 r. - gdy w redakcji przedstawiciele "dobrej zmiany" zaczęli robić czystki - sama postanowiła stamtąd odejść.


"Może 20 lat to już zbyt długo? Może nie powinno się kochać czegoś aż tak mocno... Ale to było moje miejsce na ziemi. Moje radio. A przede wszystkim było i jest to radio Słuchaczy i to Im należy się największy szacunek. Dziękuję za wszystko" – pisała wówczas, żegnając się z Trójką.

Jakiś czas później pojawiła się na antenie Polskiego Radia 24, gdzie prezentowała serwisy informacyjne. Stamtąd została wyrzucona przez "dobrozmianową" dyrekcję, bo w gorącej atmosferze dyskusji o ustawie IPN odważyła się poinformować w wiadomościach, że opozycja szykuje własny projekt. "Nieszczególnie stać mnie na brak pracy, ale jeszcze mniej stać mnie na firmowanie tego wszystkiego swoim nazwiskiem" – pisała na w lutym 2018 r., gdy doszło do ponownego rozstania z Polskim Radiem.

"Dopiero po czyjejś śmierci uświadamiamy sobie"
Niedługo potem dowiedziała się, że ma raka. O przeżyciach związanych z chorobą od czasu do czasu dzieliła się na swoim blogu:

(...) jeśli sam jesteś po "zdrowotnych przejściach", zaczynasz też zastanawiać się nad czasem, który tobie pozostał. Czy zmienić coś w swoim życiu? Czy rzucić wszystko i zacząć od nowa? Czy może przestać się wreszcie przejmować wszystkim i na każdym kroku? Przestać rozważać każde słowo przed jego wypowiedzeniem? Zwłaszcza, gdy chodzi o ludzi nam bliskich. Czy śmierć kogoś, kto zasługuje na twoją pamięć powinna czegoś uczyć? Pewnie tak. Na przykład tego, żeby mówić ludziom jak są dla nas ważni. Jak cenimy ich pomoc, ich przyjaźń, ich obecność w naszym życiu.

Tyle się mówi o tym, że dopiero po czyjejś śmierci uświadamiamy sobie, ilu rzeczy nie powiedzieliśmy tej osobie. Ilu gestów nie wykonaliśmy. Sama wiele razy tego doświadczyłam. I chyba nawet rzecz nie w tym, żeby żałować słów wypowiedzianych, bo skoro padły najwyraźniej też były potrzebne. Rzecz w tym żeby nie wstydzić się wyrażać emocji.

wpis z bloga Mai Borkowskiej
Fot. Facebook.com / Maja Borkowska
Żegnaj, Maju!