
Reklama.
Wojciech Mann nazwał działania władz Polskiego Radia "reperowaniem tego, co nie było zepsute". I nie każdy jest w stanie wytrzymać to "reperowanie". Maja Borkowska jest już 17 osobą, która opuszcza Trójkę w wyniku "dobrej zmiany".
Dziennikarka pracę w Trójce zaczęła w 96 r., była reporterką, przygotowywała przeglądy prasy, rozmawiała z publicystami, w ostatnim czasie była wydawcą. Gdy z anteny odsunięto dwie dziennikarki przygotowujące serwisy informacyjne, Maja Borkowska była jedną z pierwszych, która dołączyła do akcji #kogoniesłychać. Niestety, teraz sama dołączyła do grona tych, których w Trójce nie słychać.
Właściwie nie ma tygodnia, by ktoś nie opuścił radiowej Trójki. W ostatnich dniach dyscyplinarnie został zwolniony Paweł Sołtys, dziennikarz i szef Związku Zawodowego Dziennikarzy i Pracowników Programów III i II Polskiego Radia a po nim jego zastępca Wojciech Dorosz. Za co? Za "nękanie" zarządu Polskiego Radia "żądaniami przystąpienia do mediacji". Obaj dziennikarze - związkowcy, a także zwolniony nieco wcześniej Damian Kwiek, zostali "wyróżnieni" zakazem wstępu do Polskiego Radia.
Wybór nowego zarządu narodowego radia planowany jest na luty. I w kontekście tego, co się dzieje w Polskim Radiu, ponowny wybór prezes Barbary Stanisławczyk wcale nie jest pewny.