Nie tylko uprawa awokado jest zła dla ludzi i środowiska. Te 5 rzeczy też trudno przełknąć
Jedzenie, które ląduje na naszym talerzu, często przechodzi drogę okupioną nie tylko cierpieniem zwierząt, nieszczęściem ludzi, ale i degradacją środowiska. Czego zatem nie kupować, by mieć czystsze sumienie?
Istnieje złota, choć nie uniwersalna zasada: sięgajmy po produkty lokalne lub z niedalekich rejonów świata. Mamy wtedy większą pewność, że ich produkcja i dystrybucja miała mniejszy wpływ na środowisko, ludzi i zwierzęta. Z drugiej strony, nie możemy też nagle zrezygnować z kupowania produktów stanowiących podstawowe źródło utrzymania lokalnej społeczności. Wybór pozostawiam wam.
1. Komosa ryżowa
Fot. Pixabay
Najbiedniejsi mieszkańcy tamtych krajów, dla których była podstawowym (coś jak u nas ziemniaki) i jedynym wartościowym pożywieniem, musieli przerzucić się na tańszy chleb i makaron. W Limie posiłek z quinoa już kilka lat temu kosztował więcej niż kurczak.
2. Dorsz
Fot. Pixabay
Sytuacja jest tak krytyczna, że Komisja Europejska wprowadziła zakaz połowów wschodniego stada bałtyckiego dorsza (jednak tylko do końca grudnia 2019 r.). Dlatego jeśli będąc nad polskim morzem natrafimy na dorsza z frytkami, pamiętajmy, że może to jeden z ostatnich przedstawicieli gatunku.
3. Nerkowce
Fot. Pixabay
Orzechy nerkowca to składnik każdej zdrowej diety. Mają wiele witamin i składników odżywczych, ale podobnie jak i awokado, są pozyskiwane w sposób daleki od etycznego. W łupinie (tak naprawdę nerkowiec to nasionko ukryte w owocu nanercza zachodniego) znajduje silnie żrący olej, który niszczyłby maszyny.
Dlatego do pracy na plantacjach w Indiach i Wietnamie zaprzęgnięto najtańszą siłę roboczą: ludzi, w tym tysiące dzieci. Można ich rozpoznać po ropiejących i krwawiących ranach na dłoniach, które powstają w czasie wydobywania orzecha ze skorupki. Nikt nie zapewnia im leczenia, pracują za grosze i nie myślą o zmianie pracy, bo w tamtych rejonach nie ma jej zbyt wiele.
4. Olej palmowy
Fot. Pixabay
Cały proceder jest określany mianem "zbrodni przeciwko ludzkości", bo zanieczyszczenia i pyły spowodowały śmierć nawet 100 tys. osób. Na szczęście część korporacji idzie po rozum do głowy i rezygnuje z oleju palmowego. Ten odwrót również może mieć, nieoczekiwane negatywne skutki dla środowiska i minie wiele lat zanim wrócimy do stanu przyrody sprzed mody na tani olej.
5. Krewetki
Fot. Pixabay
Do wykarmienia funta hodowlanych krewetek, zabija się ponad kilogram ryb, co prowadzi do zmniejszania populacji tych drugich. Wycina się przy tym lasy namorzynowe. Do produkcji kilograma krewetek wycina się 5 km2 namorzyny. Obszar ten nie nadaje się do użytku przez kolejne 40 lat. Oceaniczny połów krewetek wcale nie jest lepszy dla Ziemi. Trawlery zgarniają do siatek "śmieci" takie jak rekiny, rozgwiazdy, płaszczki żółwie, które są potem wyrzucane za burtę. Proces przypomina przejazd gigantycznego spychacza przez las pełen drzew i zwierząt.