"Żeby Ona to wzięła do siebie". Witek wyjaśniła powody pielgrzymki polityków na Jasną Górę

Bartosz Godziński
Na Jasną Górę po raz 31. pielgrzymowali polscy parlamentarzyści. W niedzielnej mszy wzięło udział 70-ciu posłów, senatorów i europarlamentarzystów. Po raz pierwszy wśród nich była marszałkini Sejmu Elżbieta Witek. W jednym z wywiadów udzielonych na Jasnej Górze wypowiedziała słowa, które niosą się szerokim echem wśród opinii publicznej.
Elżbieta Witek pierwszy raz uczestniczyła w pielgrzymce europarlamentarzystów Fot. twitter.com/KancelariaSejmu
– Chcemy powierzyć Matce Bożej naszą Ojczyznę, oddać Jej wszystkie sprawy, żeby Ona to wzięła do siebie i w ten sposób działała przez nas, byśmy byli jej narzędziami – powiedziała marszałek Sejmu w wywiadzie dla Radia Jasna Góra.

– Matka Boża każdego dnia spotyka się z tysiącami pielgrzymów, którzy przynoszą jej swoje zawierzenie. Ja także mam swoje osobiste zobowiązania wobec Niej – dodała Witek. Tak silne związanie państwa z Kościołem nie spodobało się wielu Polaków "O tak! Spraw, żeby PiS się skończył. Zawierzam to Matce Boskiej"; "XXI wiek, środek Europy i takie jaja. Kto potem nas będzie traktował poważnie?", "Do klasztoru, a nie do Sejmu" – czytamy w licznych komentarzach pod postem Kancelarii Sejmu na Twitterze. Co istotne, politycznym uroczystościom na Jasnej Górze przewodniczył abp. Wacław Depo. Jest on znanym przeciwnikiem rozdziału państwa od Kościoła. Podczas kampanii wyborczej w 2015 roku abp. Depo oświadczył, że próby rozdzielenia tych dwóch porządków są "niewłaściwe i sztuczne".