Zabawna pomyłka Kidawy-Błońskiej. Po jej słowach w PiS musieli być zdziwieni

redakcja naTemat
Małgorzata Kidawa-Błońska zaliczyła wpadkę, która mogła zaskoczyć nie tylko polityków Koalicji Obywatelskiej, ale głównie przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości. Kandydatka PO na prezydenta stwierdziła, że czuje wsparcie... kolegów i koleżanek z PiS.
Małgorzata Kidawa-Błońska przejęzyczyła się i powiedziała, że ma wsparcie z PiS. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
– Czuję wsparcie i kolegów i koleżanek z PiS, bo jesteśmy jedną drużyną i chcemy wygrać te wybory – powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska podczas czatu na żywo. Nagranie z jej przejęzyczeniem szybko rozeszło się po mediach społecznościowych. Z kandydatki PO na prezydenta zaczął naśmiewać się m.in. Dominik Tarczyński. "Można przejęzyczyć się raz. Można dwa razy, można nawet trzy razy się przejęzyczyć. Ale jeśli ktoś robi to codziennie, to nie jest już przejęzyczenie ale norma. Ta Pani chce do PiSu" – napisał europoseł. Kidawa-Błońska do swojej wpadki podeszła na spokojnie. "Oby to przejęzyczenie było prorocze" – napisała krótko na Twitterze.
Dodajmy, że Kidawa-Błońska 3 lutego miała okazję spotkać się z Emmanuelem Macronem, który przebywa z wizytą w Polsce. Kandydatka opozycji wstawiła zdjęcie z prezydentem Francji i dołączyła wymowny podpis o treści: "do zobaczenia wkrótce". Można to odebrać jako snucie planów po ewentualnym zwycięstwie w wyborach prezydenckich.