Znamy datę wyborów prezydenckich. Marszałek Sejmu celowo zwlekała z ogłoszeniem daty?

Zuzanna Tomaszewicz
Elżbieta Witek poinformowała, że wybory prezydenckie odbędą się w niedzielę 10 maja. Wcześniej pojawiły się głosy mówiące o tym, że marszałek Sejmu gra na korzyść Andrzeja Dudy, przedłużając termin ogłoszenia daty wyborów.
Elżbieta Witek ogłosiła datę wyborów prezydenckich 2020. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Wybory prezydenckie są zarządzane przez marszałka Sejmu, który ustala datę głosowania na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji obecnie urzędującego prezydenta. W grę wchodziły zatem trzy terminy. Ostateczna decyzja jest taka, że tegoroczne wybory odbędą się w niedzielę 10 maja.

– Wiem, że przynajmniej niektórzy z kandydatów, którzy zamierzają się ubiegać o urząd prezydenta, byli dość zniecierpliwieni tym, że jeszcze nie ogłaszam terminu wyborów. Czas mija jutro, ale już dzisiaj taką decyzję podjęłam – powiedziała Elżbieta Witek.
Rywale Andrzeja Dudy, którzy również będą ubiegać się o fotel prezydenta Polski, są zdania, że Witek celowo zwlekała z ogłoszeniem terminu wyborów.


– To granie pod prezydenta, żeby miał jak największe możliwości jeżdżenia jako prezydent, spotykania się. Gdy marszałek ogłosi termin wyborów, wchodzimy w rytm kampanijny, już jest finansowanie z funduszy wyborczych, a tak wszystko jest wykonywaniem mandatu prezydenta – oceniał szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Kropka nad i" w TVN24.