"Cynizm i draństwo!". Duda wyjaśnił, dlaczego musi zostać prezydentem
Andrzej Duda podczas inauguracji swojej kampanii wyborczej skupił się na tym, co udało sie dotąd osiagnąć. Przypisywał sobie takie zasługi jak 500+, obniżenie wieku emerytalnego czy to, że Polacy wracają z zagranicy. Przeciwstawił temu wszystkiemu "cynizm i draństwo" przeciwników politycznych.
– Wzruszyły mnie zwłaszcza słowa Jarosława Kaczyńskiego o służbie przy boku jego świętej pamięci brata – tak prezydent nawiązał do słów przedmówcy. Na potwierdzenie dodał, że uczył się prezydentury wlaśnie przy boku Lecha Kaczyńskiego.
– Dla mnie jest ważne, by ludzie mieli poczucie, że prezydent jest blisko nich. Tam, gdzie toczą się ich ważne sprawy – tłumaczył swoją wizję prezydentury. Podziękował tym, którzy się z nim spotykają.
Dodał, że Polakom żyje się dziś lepiej i to dla niego powód do wielkiej satysfakcji. – Słyszę słowa podziękowania za 500+, za obniżenie wieku emerytalnego, za to, że wielu ludzi wraca do Polski. Wyjeżdża ten, kto chce. Właśnie po to jesteśmy w Unii Europejskiej – wyraźnie przypisywał sobie udział w – jego zdaniem – sukcesach gospodarczych Polski.
– To wizja Polski, gdzie nie zwycięża cynizm i draństwo – przypominał słowa swojego patrona Lecha Kaczyńskiego.
Wcześniej prezydenta na konwencji w Warszawie wychwalał Jarosław Kaczyński. Przypomniał też niespodziewanie chwile bezpośrednio po katastrofie smoleńskiej związane z wydaniem ciała Lecha Kaczyńskiego. Z kolei Mateusz Morawiecki snuł przerażającą wizję prezydentury bez Andrzeja Dudy. Małgorzata Kidawa-Błońska zaapelowała zaś do Andrzeja Dudy o zawetowanie ustawy przyznającej 2 mln zł na TVP, kosztem chorych na raka.