Trzecia ofiara śmiertelna koronawirusa we Włoszech. Internauci pokazują puste półki w sklepach

Katarzyna Zuchowicz
Od piątku we Włoszech zmarła już trzecia osoba zarażona koronawirusem. W niedzielę wieczorem poinformowano, że nie żyje starsza osoba, która chorowała na raka, a u której wykryto wirusa. Czy Włosi panikują? Na nagraniach, które pojawiły się w internecie widać długie kolejki i puste półki w sklepach. Ludzie szykują się na możliwą kwarantannę.
Strach przed koronawirusem. Włosi robią zapasy w sklepach. fot. screen/Twitter
Rano w niedzielę włoskie władze informowały o około 80 przypadkach zachorowań koronawirusem. Przed godziną 22.00 już mówi się o ponad 150. We Włoszech zmarły już trzy osoby. Ostatnią ofiarą jest mieszkanka Crema niedaleko Mediolanu.

Jak wygląda sytuacja w Mediolanie? "Burmistrz stolicy Lombardii, Mediolanu, Giuseppe Sala powiedział, że nie wyobraża sobie tego, aby zamknąć miasto z powodu obecnego kryzysu. Władze nie podjęły żadnych nowych decyzji, dotyczących turystów przybywających do Włoch" - podaje tvn24.pl.

Czytaj także: Koronawirus we Włoszech coraz trudniejszy do opanowania. Wprowadzono nadzwyczajne środki

Dziennikarz "Gazety Polskiej" opisuje na Twitterze, że w Mediolanie jest panika. "Ludzie rzucili się do sklepów ogołacając półki. Już rano, o ósmej, na godzinę przed otwarciem supermarketów pod drzwiami stały kolejki" - pisze Tomasz Łysiak.
"Ludzie w strachu robią zapasy. Nie ma paniki, ale stres wisi w powietrzu" - opisuje relacjonuje inny internauta. To nagranie również pochodzi z Mediolanu. A to jest z Casalpusterlengo, na granicy tzw. czerwonej strefy, którą stworzono na północy Włoch. Strefa obejmuje 10 gmin, mieszka w niej około 50 tys. osób i właśnie tu zanotowano najwięcej przypadków zachorowań.

Na nagraniu widać, jak z samego rana ludzie w maskach na twarzy czekają na otwarcie supermarketu. "Półki sklepowe są puste" - relacjonują inni, piszą też o panice.
Wiele podobnych zdjęć i nagrań Włosi pokazują w mediach społecznościowych.