Prawnik Banasia "wyjaśnił", skąd jego klient miał 200 tysięcy "pod dywanem". Co za kuriozum
Marek Małecki, adwokat Mariana Banasia, "wytłumaczył", dlaczego szef NIK miał w domu 200 tysięcy złotych. Jak stwierdził, z racji swojej przeszłości Banaś "jest przyzwyczajony do tego, że zawsze dysponuje gotówką". Prawnik wyjawił także, co najbardziej interesowało CBA podczas środowej akcji w mieszkaniach i biurze Banasia.
O całej sprawie mówił w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 adwokat Mariana Banasia Marek Małecki. Prawnik poinformował, że CBA zabezpieczyło "osobisty notatnik szefa NIK". – Mam wrażenie, że to był główny cel – stwierdził Małecki. Pełnomocnik Banasia stwierdził również, że jego klient jest niewinny. – To osoba, która jest państwowcem. Osoba, która jest oddana swojej pracy. To osoba, która nie popełniła żadnego przestępstwa – mówił adwokat o Banasiu.
Małecki został również zapytany na antenie TVN24 o 200 tysięcy złotych, które – jak w grudniu informował "Dziennik Gazeta Prawna" – zostały znalezione w domu Banasia, a z których szef NIK "nie umiał się przekonująco wytłumaczyć". – Marian Banaś jest góralem, osobą, która pracowała w Stanach Zjednoczonych, przeżyła stan wojenny, odbyła karę więzienia. Jest przyzwyczajony do tego, że zawsze dysponuje gotówką, każdy z nas ma inne przyzwyczajenia. Czasami jest tak, że ma się pewne ograniczone zaufanie do banku, chce się mieć pieniądze pod ręką – tłumaczył adwokat Banasia.
źródło: Rozmowa Piaseckiego / TVN24