PiS nie da kaszubskim samorządom obiecanych milionów. "Gdzie się podziały pieniądze?"

Łukasz Grzegorczyk
Prawo i Sprawiedliwość już raz ostro podpadło mieszkańcom Kaszub, a teraz jeszcze dolało oliwy do ognia. Starosta bytowski Leszek Waszkiewicz poinformował, że samorządy z tej części Polski nie dostaną obiecanych pieniędzy na ważne inwestycje. Mimo że odpowiednie zobowiązanie było złożone na piśmie.
Niedawno kandydat PiS w wyborach prezydenckich został wygwizdany na Kaszubach. Teraz rząd PiS zabiera obiecane kaszubskim samorządom pieniądze. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
"Do starostwa dotarła inf., że nie dostaniemy ok. 6 mln zł dotacji, które mieliśmy otrzymać od rządu na remont dróg z Lipnicy do Zapcenia i Sątoczna oraz z Borzyszków do Brzeźna Szlacheckiego.W grudniu Wojewoda podpisał z nami umowy, my z wykonawcą. Gdzie się podziały pieniądze?" – dopytuje na Twitterze Leszek Waszkiewicz.

Starosta bytowski zauważa, że w takiej samej sytuacji jest 12 innych samorządów z którymi wojewoda pomorski Dariusz Drelich podpisał umowy w grudniu. "My mamy podpisane umowy z wykonawcami, którzy mieli przystąpić do pracy. O tak ważnej sprawie jak brak pieniędzy informuje się nas przez telefon" – dodał Waszkiewicz. Chodzi w sumie o 205 inwestycji związanych z infrastrukturą drogową. Wojewoda Drelich pozował nawet do wspólnego zdjęcia z przedstawicielami poszczególnych samorządów. Teraz sprawa jest już nieaktualna, chociaż wszystko było załatwiane pisemnie, a nie tylko w formie obietnic wyborczych.


Kaszubi mogą czuć się poszkodowani faktem, że na inwestycje drogowe w ich regionie nie znajdą się pieniądze. Tym bardziej, że PiS przeforsowało w Sejmie ustawę, gwarantującą 2 mld zł Telewizji Polskiej. Rządzący nie oszczędzają też na nowych samochodach. Właśnie ogłoszono przetarg na zakup lub wynajem ponad 260 pojazdów.