Wiadomo już, co dalej z "Ranczem" po śmierci Królikowskiego. Głos zabrał reżyser

Bartosz Świderski
Śmierć Pawła Królikowskiego, jednego z głównych bohaterów "Rancza", rzuciła cień na plany filmowej kontynuacji tego lubianego przez tysiące Polaków serialu. Zdjęcia miały ruszyć już w czerwcu, ale czy padnie pierwszy klaps? Głos w tej sprawie na łamach portalu Onet.pl zabrał reżyser "Rancza" Wojciech Adamczyk.
Czy po śmierci Pawła Królikowskiego wrócą plany kontynuacji "Rancza"? Fot. Wojciech Habdas / Agencja Gazeta
Pod koniec stycznia w mediach pojawiła się informacja, że zdjęcia do planowanego od dawna filmu "Ranczo. Zemsta wiedźm" ruszą w czerwcu. Byłaby to kontynuacja uwielbianego przez rzesze Polaków serialu o podobnym tytule, który opowiada o perypetiach mieszkańców maleńkiej wsi Wilkowyje.

Ale śmierć Pawła Królikowskiego, serialowego Kłusego, jednego z głównych bohaterów, sprawiła, że kontynuacja filmowa serialu będzie raczej niemożliwa. – W tej sytuacji jest to niemożliwe, żebyśmy ruszyli ze zdjęciami. Ta smutna wiadomość, która nami wszystkimi wstrząsnęła, spowodowała, że możliwość nakręcenia filmu praktycznie upadła na zawsze – powiedział w rozmowie z portalem Onet.pl Wojciech Adamczyk.


Reżyser filmu zdradził, że w scenariuszu bardzo wiele scen przeznaczonych było właśnie dla Pawła Królikowskiego. – Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek mógł zastąpić go w roli Kłusego. To jego rola, to on odcisnął na niej swoje piętno – przyznał. Dodał jednak, że "nigdy nie mówi nigdy" w sprawie kontynuacji "Rancza", ale obecnie nikt o tym nie myśli.

źródło: Onet.pl