Północne Włochy odcięte od świata. Władze przez koronawirusa zamykają nie tylko szkoły

Adam Nowiński
Włoskie władze wprowadziły w sobotę dekret, na mocy którego cała Lombardia oraz północne prowincje stają się "czerwonymi strefami". Wszystko przez koronawirusa. Wydzielonych obszarów nie można ani opuścić, ani wjechać do nich. Zamykane są w nich ośrodki kultury i sportu. A to nie wszystkie obostrzenia.
Włochy wprowadzają radykalne środki w walce z koronawirusem. Zrzut ekranu z YouTube.com / CBS
Czerwoną strefą bezpieczeństwa objęta została Lombardia wraz z Mediolanem, a także jedenaście prowincji: Modena, Parma, Piacenza, Reggio Emilia, Rimini, Pesaro i Urbino, Wenecja, Padwa, Treviso, Asti i Alessandria – podaje "La Repubblica". Władze podjęły tak radykalny krok, ponieważ przegrywają walkę z koronawirusem.

Według danych Ministerstwa Zdrowia w piątek rano całkowita liczba zdiagnozowanych przypadków zakażenia wynosiła 3 858, a zgonów – 148. Dziennie przybywa kilkaset pozytywnych wyników testów. Bilans na tę chwilę: 233 osoby zmarły, liczba zakażonych
wzrosła do 5 883.


Czytaj także: Koronawirus zamienił ten kraj w twierdzę. Włoch opowiada, jak żyje się w czerwonej strefie

Dekret ustanawia zamknięcie do odwołania wszystkich siłowni, basenów i centrów odnowy biologicznej w wyżej wymienionych obszarach. Ponadto nieczynne mają być muzea, centra kultury i ośrodki narciarskie.

W strefach nie będą również do 3 kwietnia funkcjonowały szkoły. Zawieszone zostają także m.in. ceremonie cywilne i religijne, w tym pogrzebowe. Włoski rząd zawiesił także urlopy dla całego personelu medycznego.

Czytaj także: Moskwa może zostać zamknięta. Rosja szykuje się na walkę z koronawirusem

źródło: "La Repubblica"