Dlatego dentyści nie przyjmują? Nie tylko przez koronawirusa

Monika Przybysz
Odwołane wizyty w gabinetach stomatologicznych i ortodontycznych, klinikach medycyny estetycznej, placówkach świadczących usługi medyczne z zakresu chirurgii jednego dnia... Tak można jeszcze wymieniać. Niektóre ośrodki same odwołały wszystkie wizyty i planowe zabiegi nawet do końca marca. Zamknięte są także przyszpitalne poradnie specjalistyczne w wielu publicznych placówkach, w których pacjenci mieli zaplanowane od miesięcy wizyty np. u endokrynologa. Efekt koronawirusa? Nie tylko.
Gabinety stomatologiczne i nie tylko wstrzymują przyjęcia pacjentów. Chodzi o zagrożenie ze strony koronawirusa i brak środków do dezynfekcji. Fot.123rf / zlikovec

Zamykamy, bo koronawirus i brak środków do dezynfekcji


Rozmowa była krótka. Telefon z kliniki stomatologicznej w piątek, 13 marca, w południe. Czy odczuwa pani ból, jakieś dolegliwości? Nie, miała to być wizyta kontrolna – odpowiadam. Zamykamy gabinety więc, niestety, musimy tę wizytę odłożyć – informuje pani z rejestracji. Na kiedy? – dopytuję. Nie wiemy, koniec marca lub w kwietniu.

Zagrożenie ze strony koronawirusa to jedno, a drugie to fakt, że po prostu brakuje środków do dezynfekcji, a zamówienie ich graniczy z cudem – wyjaśnia rejestratorka.


Nawet jak boli trudno o dentystę z powodu koronawirusa


Takie telefony odbierali pacjenci jak Polska długa i szeroka. Kto czekał na wizytę u stomatologa czy ortodonty - srogo się zawiódł. Większe placówki już odwołały zaplanowane działania, mniejsze pewnie zrobią to w najbliższym czasie. Całodobowe pogotowie stomatologiczne w Katowicach właśnie wstrzymało przyjęcia pacjentów. Gdzie zatem szukać pomocy, gdy naprawdę bardzo boli? – Proszę spróbować na dyżurze w szpitalu, ale nie gwarantuję powodzenia – informują w placówce.
Nawet z bólem trudno znaleźć dentystę, który nam pomoże.Fot.123 RF
Faktycznie, ze względu na specyfikę zawodu, w przypadku leczenia pacjenta zainfekowanego koronawirusem, ryzyko zakażenia staje się naprawdę wysokie. Chodzi m.in. o kontakt ze śliną i krwią, tkanką zębową czy wydychanym powietrzem z dróg oddechowych pacjenta.

Kiedy szaleje koronawirus o implantach zapomnij


Wiadomo, że szczególnie narażeni na zakażenia są pacjenci, którym wszczepia się implanty, usuwa zęby, a także przeprowadza inne zabiegi inwazyjne. Często do stomatologa zgłaszają się pacjenci, którzy mają zmiany ropne w jamie ustnej np. zapalenie dziąseł, zęby zaatakowane przez próchnicę, dodatkowo mają także zakażenia górnych lub dolnych dróg oddechowych. To sprawia, że zarówno stomatolodzy jak i pozostały personel są "na celowniku” wszelkich patogenów.

Są wyjątki, choć koronawirus zamknął większość poradni


Nie tylko dentyści nie przyjmują pacjentów. W wielu publicznych placówkach poradnie specjalistyczne zawiesiły przyjęcia. Wyjątek stanowią chorzy onkologicznie. Pacjentów, którzy zauważają objawy niepokojące w związku z chorobą nowotworową, władze Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Gliwicach proszą o indywidualne ustalanie terminu wizyt. "Apelujemy o ograniczenie liczby osób towarzyszących. W miarę możliwości pacjenci są proszeni o samodzielną wizytę w przychodni" – podano na stronie instytutu.

Czytaj także: Duży wzrost liczby zakażonych. Ministerstwo Zdrowia opublikowało nowe informacje

Wiele wskazuje więc na to, że zagrożenie ze strony koronawirusa i deficyt środków do dezynfekcji oraz ochrony osobistej już skutecznie zahamowały leczenie planowe i ambulatoryjne w Polsce. Najgorsza informacja dla pacjentów jest jednak taka, że nikt nie potrafi powiedzieć, kiedy ta sytuacja się zmieni.