Immunolog zdradził, kiedy będzie szczyt zachorowań na koronawirusa w Polsce

Rafał Badowski
Wiele osób zastanawia się, czy podawane przez Ministerstwo Zdrowia dane na temat liczby zachorowań na koronawirusa rzeczywiście pokrywają się z prawdą. Immunolog dr Paweł Grzesiowski wyjaśnił to we wpisach w mediach społecznościowych, jednocześnie wyjawiając, kiedy w Polsce może się zakończyć wzrost zachorowań.
Immunolog dr Paweł Grzesiowski wyjawił, kiedy powinniśmy spodziewać się szczytu zachorowań na koronawirusa w Polsce. Fot. Bartosz Bańka / Agencja Gazeta
Niektórzy zadają sobie pytanie, czy porównując to, co dzieje się w Polsce do Włoch czy Hiszpanii na pewno jesteśmy rzetelnie informowani. Do takich wątpliwości odniósl się immunolog, dr Paweł Grzesiowski.

"Zatory w niektórych laboratoriach są 2-3-dniowe . Faktyczna liczba przypadków jest wyższa. Ale nie chodzi o 100, 200 przypadków mniej czy więcej. Trend jest widoczny - dzięki SKUTECZNEMU spowalnianiu za ok. 3-4 tygodnie czeka nas szczyt zachorowań, ale tempo wzrostu jest niskie" – napisał Paweł Grzesiowski na Twitterze.
Dr Grzesiowski dodał, że testów na koronawirusa wciąż robimy za mało. "Są laboratoria w których na badanie czeka się... 4-5 dni. To wynika z nierównomiernego rozłożenia tych placówek. Dzienna liczba testów, aby nie było zatorów, powinna być 4-5 razy większa" – przyznał w komentarzu do jednego z tweetów.
Polska wykonuje obecnie ok. 600 testów na milion obywateli. Tymczasem Estonia, Austria czy Kanada - ok. 2800 testów na milion mieszkańców – takie dane podał dr Grzesiowski.


Wiadomo, że w Polsce potwierdzono zakażenie koronawirusem już u 1717 osób, z czego 19 zmarło. Rano w niedzielę resort poinformował o 79 nowych przypadkach zakażenia. Rekordowa jak dotąd jest sobota – łącznie potwierdzono 249 zakażeń.

Czytaj więcej:

Rośnie liczba zakażonych koronawirusem. Jest poranny komunikat Ministerstwa Zdrowia

Bardzo duży wzrost liczby zakażonych. Ponad 100 osób z jednego województwa

Wielkanoc będzie punktem krytycznym. Polacy obliczyli trzy scenariusze końca epidemii