To najgorszy dzień w Wielkiej Brytanii od początku epidemii koronawirusa

Zuzanna Tomaszewicz
W Wielkiej Brytanii w ciągu ostatniej doby odnotowano aż 563 zgony, a łączna liczba ofiar śmiertelnych epidemii koronawirusa zwiększyła się do 2353. Boris Johnson nie ukrywa, że to smutny dzień dla całego narodu brytyjskiego. Premier uspokoił jednak swoich rodaków.
Premier poprosił rodaków o przestrzeganie zasad dot. epidemii. Fot. Twitter/BorisJohnson
– Nie ma wątpliwości, że to był bardzo bardzo smutny dzień. Moje myśli skierowane są w kierunku rodzin oraz przyjaciół zmarłych – powiedział Boris Johnson na nagraniu opublikowanych na Twitterze.

Szef brytyjskiego rządu, który sam jest nosicielem wirusa, podkreślił, że w tym momencie epidemii najważniejszą rzeczą jest przebadanie wszystkich osób cierpiących na Covid-19, a także ich izolacja. – Jak zresztą powtarzam od tygodni, to jest jedyna droga. W ten sposób rozwikłamy zagadkę koronawirusa i ją ostatecznie pokonamy – dodał. Dotychczas testy wykazały wynik pozytywny u 29 474 osób.


Poprzednim najgorszych dniem podczas epidemii w Wielkiej Brytanii był poniedziałek 30 marca. Wtedy na wyspach zmarło 381 osób.


Według "The Sun" książę William miał podczas wizyty w call center National Health Service (publicznej służby zdrowia) w Londynie przyznać się, że chciałby wrócić do lotnictwa. "William poważnie rozważa powrót do NHS w roli pilota helikoptera medycznego, aby pomóc w walce z pandemią" – czytamy w tabloidzie.

"Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że Wielka Brytania robi co może i chciałby mieć w tym swój udział" – napisała gazeta.