Boris Johnson zabrał głos ze szpitala. Zwrócił się do pracowników ochrony zdrowia
Boris Johnson zabrał głos po raz pierwszy od momentu, gdy opuścił oddział intensywnej terapii. Zmagający się z COVID-19 premier Wielkiej Brytanii przyznał, że zawdzięcza życie pracownikom brytyjskiej państwowej służby zdrowia.
55-letni Johnson trafił do szpitala św. Tomasza w centrum Londynu tydzień temu, z powodu utrzymujących się objawów choroby spowodowanej zakażeniem koronawirusem.
6 kwietnia premier został przeniesiony na intensywną terapię, gdzie pozostał trzy dni. 11 kwietnia przekazano, że polityk robi duże postępy w walce z COVID-19 i czuje się znacznie lepiej.
Dodajmy, że w Wielkiej Brytanii z powodu zakażenia SARS-CoV-2 zmarło już prawie 10 tys. osób. Tylko w ciągu ostatniej doby potwierdzono 917 nowych zgonów.
Czytaj także: Robią kostnicę na lotnisku, już przyjmują ciała. Tu jest największe ognisko COVID-19 poza Londynem
źródło: Reuters