"Czy ktoś o nich zapomniał?". Przedsiębiorca zdumiony tym, jak rząd PiS "odmraża" gospodarkę

Adam Nowiński
– W dalszym ciągu nie znamy odpowiedzi na to, kiedy możemy ponownie wrócić z naszymi produktami na rynek – mówi naTemat.pl Bartosz Bieszyński, szef sztabu kryzysowego branż turystycznej, eventowej, targowej i hotelowej. W taki sposób komentuje na żywo przedstawione na czwartkowej konferencji prasowej plany rządu, które dotyczą odmrażania gospodarki.
Przedsiębiorcy krytykują plan rządu dot. odmrażania gospodarki. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił na czwartkowej konferencji prasowej termin zniesienia pierwszych obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa w Polsce. Poinformował także o całym planie rządu, który składa się łącznie z czterech etapów. Zapomniał jednak sprecyzować, na jakiej zasadzie będą one wprowadzane i kiedy to nastąpi.

Wiadomo, że pierwszy z nich będzie wprowadzony 20 kwietnia i będzie dotyczył zmiany limitu liczby klientów w sklepach (o powierzchni do 100 metrów kwadratowych do czterech osób na kasę, a o powierzchni większej niż 100 metrów kwadratowych – jedna osoba na 15 metrów kwadratowych) oraz przywrócenia pozwolenia wstępu do lasów i parków. Co natomiast z gospodarką, a przede wszystkim z usługami?


– Przedstawiony przez rząd plan jest w zasadzie jego zarysem i widać niestety, że póki co rząd podchodzi do tematu bardzo zachowawczo wyczekując na rozwój sytuacji – mówi naTemat.pl Bartosz Bieszyński, szef sztabu kryzysowego branż MICE.

– Być może bierze także pod uwagę kwestie stricte polityczne dotyczące wyborów prezydenckich i unika tym samym ostrych zobowiązań. Tego nie wiadomo. Dodatkowo nie znamy konkretnych dat zniesienia obostrzeń, bo zgodnie z zapowiedzią może to być jutro, jak i za miesiąc. W dalszym ciągu nie znamy odpowiedzi na to, kiedy możemy ponownie wrócić z naszymi produktami na rynek – dodaje nasz rozmówca.

Bieszyński zwraca również uwagę, że przedstawiona przez rząd lista gałęzi gospodarki, którą obejmie proces odmrażania, jest bardzo uboga. Przypomina również, że od dawna "jego" branże apelują do rządu o jakikolwiek plan w zakresie restartu gospodarki, tak jak to się dzieje m.in. w Czechach.

– Z jednej strony cieszę się, że na liście są takie działalności jak solaria, czy zakłady fryzjerskie, ale w ogóle nie ma na niej biur podróży, przewozów lotniczych czy autokarowych, organizatorów imprez masowych, targów czy eventów korporacyjnych nie wspominając o restarcie wszystkich lig sportowych. Czy ktoś o tych wszystkich podmiotach zapomniał, czy prawdziwe plany dotyczące tych sektorów są tak odległe, że nikt nie ma odwagi ich przedstawić? – pyta przedsiębiorca.

Kiedy poznamy konkrety rządu?


Jako przykład wielkiej niewiadomej po czwartkowej konferencji podaje hotele, które mają wznowić działalność wraz z wdrożeniem drugiego etapu rządowego planu. Ich otwarcie budzi szereg pytań.

– Czy korzystający z hotelu mąż z żoną mogą spać w jednym pokoju, czy w dwóch oddzielnych, a jeśli w jednym, to czy na dwóch oddzielnych łóżkach? Czy muszą mieć maski na sobie przebywając w jednym pokoju? Czy mogą jeść śniadanie przy jednym stole? No i najważniejsze, jak weryfikować, czy ktoś jest czyimś prawdziwym mężem lub żoną? – wymienia nasz rozmówca.

Podkreśla, że ważnym jest także, aby rząd zastanowił się nad dodatkowa pomocą dla firm, które jako pierwsze ucierpiały przez kryzys epidemiczny i najdłużej będą z niego wychodziły. Twierdzi, że od początku kryzysu, podobnie jak inni przedsiębiorcy, "jego" branże mówią o konieczności konkretnych działań ze strony rządu. Tymczasem ich nie ma, a sytuacja gospodarcza w kraju pogarsza się nie z dnia na dzień, ale z godziny na godzinę.

***

Bartosz BieszyńskiZrzut ekranu z YouTube.com / Telewizja Echo24
Bartosz Bieszyński – były prezes grupy marketingowej San Markos, Master Brand, SG Marketing i Trendmark oraz były prezes Walk Events. Od marca 2020 koordynator sztabu kryzysowego branży MICE.