Tyle mamy środków z UE na walkę z COVID-19, a PiS, że UE zła. Europosłanka pokazała mapę z milionami

Katarzyna Zuchowicz
Europosłowie PiS odrzucili rezolucję PE ws. "skoordynowanych działań UE na rzecz walki z pandemią COVID-19 i jej skutkami". Dokument wspomina o wyborach w Polsce, co w PiS uznano za skandaliczne. Opozycja apeluje jednak, by rząd się nie obrażał i korzystał z funduszy unijnych, które są przeznaczone na walkę z pandemią. – Pokazali brak wrażliwości i szacunku dla zwykłego człowieka – mówi naTemat europosłanka PO Elżbieta Łukacijewska.
Europosłowie PiS nie poparli rezolucji PE ws. skoordynowanych działań Unii na rzecz walki z pandemią COVID-19 i jej skutkami. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Europosłowie PiS nie poparli rezolucji PE ws. "skoordynowanych działań UE na rzecz walki z pandemią COVID-19 i jej skutkami”. "Zrezygnowali z unijnej pomocy w czasie epidemii" – rozległo się w Polsce. Co w ten sposób pokazali?

Pokazali brak wrażliwości i szacunku dla zwykłego człowieka. Dla nich liczy się PR. Pokazała to tarcza, która jest zabiegiem PR-owym, przykrywającym brak przygotowania i realnej pomocy.

Bardzo często otrzymuję pytania od mieszkańców i przedsiębiorców z Podkarpacia, jakie są szanse i możliwości skorzystania z pieniędzy UE, bo coś, co budowali latami, ponosili koszty, płacili podatki, teraz upada. Tracą nie tylko oni, ale też pracownicy, samorządy itp.
Więc trudno znaleźć inne wytłumaczenia takiego, a nie innego głosowania kolegów z PiS.


Tam było tylko jedno zdanie o wyborach w Polsce. Cała rezolucja ma ponad 70 punktów, liczy 16 stron. Są w niej zapisy o bezdomnych, o osobach w trudnej sytuacji, o szacunku dla lekarzy i innych, którzy walczą na pierwszej linii frontu z COVID-19, o solidarności z innymi państwami, które najbardziej ucierpiały…

PiS nie umie odnaleźć się w unijnej merytoryce, która jest nakierowana na działania wspólne. Środki z UE na walkę z koronawirusem mają wspierać trzy segmenty:

1. szpitale – zakup sprzętu i potrzebnego wyposażenia
2. wsparcie dla przedsiębiorców, które realnie pomoże uratować ich przesiębiorstwa, także MSP
3. wsparcie dla pracowników

Rezolucja proponuje też m.in. utworzyć unijny fundusz solidarnościowy. Apeluje, by państwa działały wspólnie i odłożyły na bok spory.

Jak widzi pani rezolucja zawiera wiele bardzo pozytywnych zapisów, które powinny pokazywać umiejętności rządów do szybkiego działania w trudnym czasie, ich umiejętność wznoszenia się ponad małostki. Ale widocznie te słowa – dla nas normalne – dla innych są zagrożeniem.

W piątek, już po głosowaniu w PE, minister Ziobro wyszedł w maseczce i grzmiał, że zamiast zajmować się pandemią, "UE chce się zajmować dalej ściganiem rzekomych braków praworządności w Polsce". Tak sączą nam jad do głowy, którego celem jest przekonanie Polaków do wyjścia z UE. Politycy PiS krytykując UE obrali taką taktykę i taką linię kontaktu ze społeczeństwem.

Tymczasem w Polsce są pieniądze z UE na walkę z COVID-19. I mało się o tym mówi.

Oczywiście, że są. I to olbrzymie. Polska otrzymała największą pulę na walkę z pandemią, boję się tylko, czy te środki szybko trafią tam, gdzie są bardzo potrzebne. Do szpitali, przedsiębiorców i pracowników. Pokazała Pani mapę w internecie, z podziałem na województwa. To szacunkowe przesunięcia z Europejskiego Funduszu Społecznego i Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na walkę ze skutkami COVID-19.

To są formalne, oficjalne dane, ile każde województwo ma środków unijnych, które może przeznaczyć na walkę z koronawirusem. Chodzi o miliardy euro.
Dlatego eurodeputowani PO i PSL wzywają rząd do wykorzystania tych środków do walki ze skutkami epidemii i pomocy dla dotkniętych nią osób. "Nie obrażajcie się na Unię, korzystajcie z pomocy!” – apelujemy. Andrzej Halicki napisał tweeta, żeby nie walczyli z UE, bo to są pieniądze dla Polaków i oni powinni z tego skorzystać.

To pokazuje, że we wszystkich działaniach i decyzjach PiS brakuje elementarnego szacunku dla zwykłego człowieka, wszystko jest nakierowane na utrzymanie władzy. Podkarpacie ma 230 mln zł. Jak są wykorzystywane te środki w Pani regionie?

Olbrzymie środki, które mamy na Podkarpaciu powinny być szybko skierowane do firm, szpitali i mieszkańców. Nie słyszałam jeszcze o takich działaniach marszałka województwa. Czytałam jedynie, że ma być dokupiony sprzęt w szpitalach.Na pewno będę śledziła efektywność ich wykorzystania.

Wszyscy skarżą się na brak sprzętu ochrony osobistej, nie tylko w szpitalach, ale na granicy, czy w policji. Ostatnio widziałam na FB maseczkę na wyposażeniu jednej ze służb. Trudno uwierzyć, że taka szmatka spełnia jakiekolwiek normy. Mamy XXI wiek i tak olbrzymie pieniądze przeznaczane są choćby na propagandę TVP, a tutaj takie wyposażenie.
Skąd są te pieniądze? Polacy powinni wiedzieć. Tym bardziej, że – jak podaje Onet – jesteśmy jedynym krajem UE, który otrzymał od KE list z prośbą o rzetelne informowanie opinii publicznej o wydatkowaniu unijnych pieniędzy na walkę z COVID-19.

Ten list pokazuje, że UE wszystko widzi, słyszy i martwi się o prawdę, która do wielu Polaków nie dociera.

Duża część tych środków to niewykorzystane fundusze unijne, które musiałyby zostać zwrócone do budżetu UE. Polska pod rządami PiS bardzo słabo je wykorzystywała. Z powodu pandemii koronawirusa UE pierwszy raz pozwoliła na wykorzystanie tych środków, a nie na ich zwrot.

Marek Prawda, dyrektor przedstawicielstwa KE w Polsce podaje, że kiedy zaczęto walczyć z koronawirusem, Polsce przekazano 13 mld euro z różnych funduszy, rezerw i niewykorzystanych środków.
A może być ich jeszcze więcej, bo można też sięgać po środki z innych rezerw UE. Nie wzięliśmy jako Polska udziału we wspólnych zakupach środków ochrony. Teraz kupujemy dużo drożej. Nie przystąpiliśmy od początku do programu UE ściągania mieszkańców za darmo z zagranicy. I można tak wymieniać.... Jak widzimy, potrzeby są ogromne. Sama z własnych środków, i męża, kupiłam i rozdałam 2 tys. maseczek wielokrotnego użytku. Rozeszły się momentalnie. A ludzie cały czas o nie pytają. Teraz zaczynają pytać, czy nie kupiłabym komputerów, bo dzieci nie mają z czego uczyć się online. Niestety, nie jestem w stanie zastąpić wszystkich służb i instytucji.

Teraz czas na rząd, żeby on coś zrobił za darmo dla Polaków.