Oto efekt dziur w przepisach. NIK ujawnia bulwersujący raport o domach opieki w Polsce
Nawet 18 lat działały bez zezwolenia placówki, które poza kontrolą świadczyły usługi w zakresie całodobowej opieki nad osobami niepełnosprawnymi, przewlekle chorymi i w podeszłym wieku. Jak ustaliła Najwyższa Izba Kontroli, było to możliwe głównie z powodu zaniedbań wojewodów oraz nieprecyzyjnych przepisów.
Koszty dostosowania działalności do obowiązujących standardów były bowiem znacznie wyższe od orzeczonych kar, których w dodatku większość właścicieli i tak nie płaciła. Nie ponosząc konsekwencji finansowych nielegalnej działalności i nie dostosowując się do wymogów określonych prawem, mogli oni pobierać niższe opłaty za usługi niż placówki działające legalnie i w ten sposób tworzyć nieuczciwą konkurencję.
Według danych zebranych przez NIK w urzędach wojewódzkich na koniec 2018 r. bez wymaganego zezwolenia w całej Polsce działało 108 placówek zapewniających całodobową opiekę osobom niepełnosprawnym, przewlekle chorym lub w podeszłym wieku. Niestety, takie placówki w Polsce podlegają słabej kontroli. W efekcie wiele z nich funkcjonowało bez zezwolenia przez kilka, a nawet kilkanaście lat.
Jak ustaliła NIK, wojewodowie w niewielkim stopniu samodzielnie pozyskiwali informacje o placówkach działających bez zezwolenia, kontrolę zarządzali dopiero po skargach składanych przez członków rodzin pensjonariuszy, zwolnionych pracowników czy przez konkurencję.
Dodajmy, że z nielegalnych domów opieki w Polsce nie potrafiła się wytłumaczyć ostatnio minister rodziny Marlena Maląg. W rozmowie z RMF FM dosłownie ignorowała pytania zadawane przez Marcina Zaborskiego i wygłosiła monolog.
Czytaj także: Pokaz arogancji minister rodziny po niewygodnym pytaniu. Dziennikarz zaczął się śmiać