Czy Polacy będą głosować 10 maja? Ten sondaż nie zostawia złudzeń, co myślą o wyborach
Mimo krytyki lejącej się strumieniami z każdej strony, PiS cały czas idzie w zaparte i wybory mają odbyć się 10 maja. Jeśli faktycznie się odbędą, jaka mogłaby być frekwencja? Sondaż przeprowadzony przez pracownię SW Research dla rp.pl pokazał, jakie są tu nastroje społeczne.
Rzecznik PO wyjaśniał potem naTemat, że kandydatka opozycji podejmie ostateczne decyzje po 7 maja. – Ona nie występuje dziś do PKW o wykreślenie jej z listy kandydatów, bowiem ciągle walczymy o to, aby przenieść datę wyborów na czas po epidemii – mówił nam Jan Grabiec.
Czytaj także: Kidawa-Błońska rezygnuje z wyborów? Rzecznik PO wyjaśnia słowa kandydatki
Wiadomo, że przeciwko głosowaniu 10 maja występuje też Jarosław Gowin. Było również wspólne oświadczenie byłych polskich prezydentów i premierów, którzy zapowiedzieli, że w głosowaniu nie wezmą udziału. "Procedura korespondencyjnego głosowania w takiej formule i czasie, jak proponuje rządząca partia to pseudowybory. Nie weźmiemy w nich udziału" – napisali kilka dni temu m.in. Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Leszek Miller.
Czytaj także: "To pseudowybory, nie weźmiemy udziału". Oświadczenie byłych prezydentów i premierów
Co na to Polacy? "Czy zamierza Pani/Pan wziąć udział w wyborach prezydenckich jeśli odbędą się one w maju w formie głosowania korespondencyjnego?" – takie pytanie zadała pracownia SW Research dla rp.pl.
17,2 proc. ankietowanych nie miało zdania w tej kwestii.
źródło: rp.pl