Prezydent Tanzanii kwestionuje testy na koronawirusa. Wykonano je na... papai i kozie

Ola Gersz
Prezydent Tanzanii John Magufuli podważył wiarygodność testów na koronawirusa w kraju i ogłosił, że liczba zakażonych może być znacznie mniejsza niż oficjalna. W celu przetestowania laboratorium głowa państwa wysłała do niego próbki pobrane z... owoców czy zwierząt. Wyniki były zaskakujące i posypały się dymisje.
Prezydent Tanzanii podważył wiarygodność krajowych testów na koronawiusa Fot. Twitter / RegionWeek
Oficjalna liczba przypadków zakażen koronawirusem w Tanzanii to 480 (zmarło 16 chorych). Niewykluczone jednak, że mija się ona z prawdą. Prezydent John Magufuli odkrył bowiem poważne nieprawidłowości w przeprowadzaniu testów na SARS-CoV-2 w Laboratorium Zdrowia Publicznego, co ogłosił w niedzielę.

– Istnieje prawdopodobieństwo technicznych błędów lub zaimportowane odczynniki były wadliwe – powiedział Magufuli. Aby przetestować wiarygodność przeprowadzanych w laboratorium testów na koronawirusa, z inicjatywy prezydenta wysłano do placówki nietypowe próbki. Obok tych pobranych od ludzi znalazły się te pobrane od owoców, zwierząt czy oleju silnikowego. – Na przykład cząstkę oleju silnikowego opisaliśmy jako próbkę pochodzącą od Jabira Hamazy, lat 30 – wynik wyszedł negatywny. Próbki pobrane od chlebowca przyporządkowaliśmy do 45-letniej Sary Samweli. W tym przypadku wynik był niejednoznaczny. Zakażenie koronawirusem wykryto za to u 26-letniej Elizabeth Anne, która w rzeczywistości była papają – mówił prezydent na konferencji prasowej. Koronawirusa "wykryto" także u ptaka i kozy.


Prezydent Tanzanii poinformował też, że dyrektor Laboratorium Zdrowia Publicznego w Tanzanii i kontroler jakości zostali zawieszeni w obowiązkach, a sprawę zbada komisja powołana przez tanzańskie ministerstwo zdrowia. Wyniki kontroli zostaną przedstawione opinii publicznej 13 maja. Do tego czaso laboratorium wciąż będzie jednak wykonywało testy na koronawirusa.

źródło: Al Jazeera