Zastanawiający wpis szefowej "Wydarzeń". Gawryluk broni Szumowskiego

redakcja naTemat
Po stronie Prawa i Sprawiedliwości widać ogromną mobilizację w mediach społecznościowych. Politycy "dobrej zmiany" wychwalają i tłumaczą Łukasza Szumowskiego za przepłacony zakup bezwartościowych maseczek, który ujawniła "Gazeta Wyborcza". Co ciekawe, do tego grona dołączyła także Dorota Gawryluk, szefowa "Wydarzeń" w Polsacie.
Dorota Gawryluk stanęła w obronie Łukasza Szumowskiego. Zrzut ekranu z YouTube.com / Polsat / Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta
"Krytykujący Łukasza Szumowskiego i Janusza Cieszyńskiego za pseudo aferę 'maseczkową' trochę pomyślcie - jak człowiek tonie, to się mu rzuca koło ratunkowe, a nie siada deliberować - a kto to koło sprzedał, a czy kolor koła dobry, a czy aby nie za duże" – napisał na Twitterze poseł PiS, Marcin Horała. W podobnym tonie wypowiadają się inni politycy Zjednoczonej Prawicy, w tym wicepremier Jadwiga Emilewicz. "Tysiące kontrahentów i zamówień, a w walce z pandemią liczy się czas. Pomimo trudnych warunków wszelkie procedury zostały zachowane. Łukasz Szumowski i Janusz Cieszyński ratowali i ratują Polaków. Robią to skutecznie i w ramach obowiązującego prawa. Tu nie chodzi o politykę, ale o życie" – napisała minister z Porozumienia. W tym kanonie zachowany został felieton redaktora naczelnego Superstacji Grzegorza Jankowskiego, który udostępniła na swoim Twitterze szefowa "Wydarzeń" Polsatu Dorota Gawryluk. Zamieściła także pod nim dość zastanawiający wpis. "Bardzo niewygodny ten ⁦Łukasz Szumowski, ale wrogowie muszą chyba postarać się bardziej" – napisała dziennikarka.


O co chodzi z aferą maseczkową?

Przypomnijmy, że we wtorek "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że Ministerstwo Zdrowia zakupiło w połowie marca za 5 mln zł maseczki, które okazały się przepłaconą i bezużyteczną inwestycją, bo nie posiadały odpowiednich certyfikatów bezpieczeństwa. Ponadto w ich zakupie miał pośredniczyć brat ministra zdrowia Marcin Szumowski.

Ci, którzy bronią teraz ministrów zdrowia i wskazują na działanie pod presją oraz chęć ratowania życia Polaków, zapominają o pewnych faktach. Do transakcji miało dojść w połowie marca, czyli półtora miesiąca po tym, jak Łukasz Szumowski osobiście zapewniał w mediach, że Polska jest przygotowana do pandemii koronawirusa. Parę takich deklaracji padło nawet w Polsacie.

– Agencja Rezerw Materiałowych jest wyposażona we wszystkie środki ochrony osobistej i leki na wypadek jakiejkolwiek epidemii. [...]Wirus się pojawi w Polsce prędzej czy później. Jesteśmy przygotowali na hospitalizacje, izolację i objecie opieką – mówił jeszcze 24 lutego w "Wydarzeniach i Opiniach" minister Szumowski.

Czytaj także: Ciepło Łukaszenki, luksusowa willa i praca dla idei. 8 rzeczy, z których zapamiętamy Karczewskiego