Ponad 400 pracowników łódzkich żłobków i przedszkoli z podejrzeniem koronawirusa
– Ta decyzja była bardzo dobra. Nie wiem, ilu tragedii uniknęliśmy – powiedziała w poniedziałek prezydent Łodzi Hanna Zdanowska. W ten sposób skomentowała poprzedzenie otwarcia żłobków i przedszkoli przetestowaniem ich pracowników pod kątem koronawirusa. Okazało się, że zakażonych może być 456 osób. W efekcie doszło do ponownego uruchomienia tylko części placówek.
Jednak prezydent miasta Hanna Zdanowska zdecydowała, że zanim placówki się otworzą, ich pracownicy mają się poddać testom przesiewowym na koronawirusa. Okazało się, że na 3 337 przebadanych osób koronawirusa wykryto u 456 pracowników, czyli 14 proc. kadry. To osoby, które otrzymały dodatni lub nierozstrzygający wynik testu. W tej grupie mogli się jednak znaleźć również ci, którzy COVID–19 przeszli kilka tygodni temu, ale nadal mają przeciwciała.
Prezydent Zdanowska zapowiedziała, że ci pracownicy mają teraz przejść dokładniejsze badania genetyczne, które wykażą, czy obecnie stanowią zagrożenie epidemiologiczne. Do tego czasu nie będą mogli wrócić do pracy. W efekcie w Łodzi otwarty został w poniedziałek tylko 1 z 32 żłobków i 31 ze 146 przedszkoli.
Przeczytaj także: "Absurdalne i niebezpieczne". Była wychowawczyni ocenia punkt po punkcie pomysły rządu ws. żłobków
źródło: lodz.wyborcza.pl