"Chętnie przyłączę się do pozwu". Skiba nie zostawił suchej nitki na Latkowskim

Łukasz Grzegorczyk
Krzysztof Skiba zarzucił Sylwestrowi Latkowskiemu manipulację w filmie "Nic się nie stało". Artysta nie ma wątpliwości, że produkcja powstała na "polityczne zamówienie". Całość porównał do "technik stosowanych przez Putina".
Krzysztof Skiba ostro podsumował film Sylwestra Latkowskiego. Fot. Władysław Czulak / Agencja Gazeta
"Stosując metodę Latkowskiego taki film można zrobić o każdym. Jeżeli Latkowski udałby się do baru mlecznego i zjadł tam naleśniki, a pięć lat temu komuś w tym barze skradziono by portfel, czy oznaczałoby to, że Latkowski jest w gangu kieszonkowców? Przy takiej metodzie podejrzani są wszyscy, którzy do klubu chodzili na kawę" – tłumaczy Krzysztof Skiba.

Wokalista dodaje, że "obrzydliwe powiązanie artystów, którzy występowali w klubie lub bywali tam towarzysko, z kryminalną sprawą Krystiana W. jest robione na polityczne zamówienie, aby przykryć film braci Sekielskich oraz afery PiS". Dalej Skiba wyjaśnia, co łączyło go z Zatoką Sztuki. "W 2014 roku w namiocie przy klubie współorganizowałem festiwal rockowy, na którym grało 10 zespołów. Impreza odbywała się pod patronatem TVP Kultura i Radia Gdańsk. W filmie "Nic się nie stało" opublikowano moje zdjęcie z tej imprezy" – opisuje.


Na koniec artysta jeszcze wzmacnia swój przekaz i wspomina o "technikach Putina". "W dzisiejszej Polsce Sylwester Latkowski, reżyser z kryminalną przeszłością stał się bojownikiem o moralność. Wiele osób pokazanych w filmie zapowiedziało wkroczenie na drogę sądową. Chętnie przyłączę się do pozwu zbiorowego" – zapowiada.

Tym samym powiększa się grono znanych osób, które odniosły się do działalności Zatoki Sztuki. Wcześniej oświadczenia wydali Natalia Siwiec, Radosław Majdan, i Wiktor Zborowski. Najszybciej zareagował jednak Kuba Wojewódzki, który już w środę wieczorem zapowiadał, że pozwie Sylwestra Latkowskiego i TVP.

Przypomnijmy, że za sprawą filmu "Nic się nie stało" Latkowskiego wraca afera związana z sopocką Zatoką Sztuki, gdzie miało dochodzić do wykorzystywania seksualnego nieletnich. Jeszcze kilka lat temu w obronie lokalu stanęło wielu polskich celebrytów, m.in. Adam "Nergal" Darski, Andrzej Chyra czy Marek Koterski.

Czytaj także: Ci artyści stali murem za Zatoką Sztuki. To nazwiska z pierwszych stron gazet