"Misie na wybieg już nie wrócą". Przełomowa decyzja władz Warszawy po ataku na niedźwiedzia

Ola Gersz
Po latach władze Warszawy i dyrekcja stołecznego ZOO podjęły przełomową decyzję. Niedźwiedzie zostaną przeniesione z wybiegu od ulicy do ogrodu, czego od lat domagali się aktywiści. To reakcja na atak na jedną z niedźwiedzic.
To koniec wybiegu niedźwiedzi na warszawskiej Pradze Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
W czwartek przy wybiegu niedźwiedzi warszawskiego ZOO przy Alei Solidarności doszło do skandalicznego zdarzenia. 23-letni mężczyzna, który miał w organizmie ponad półtora promila alkoholu, próbował podtapiać przebywającą w wodzie 37-letnią niedźwiedzicę o imieniu Sabina. Zwierzęciu na szczęście nic poważnego się nie stało, cało wyszedł również 23-latek.

Mężczyzna usłyszał już zarzuty znęcania się nad zwierzętami i "zakłócenia miru". Grozi mu kara dwóch lat prac społecznych i grzywna w wysokości pięciu tysięcy złotych, która zostanie przeznaczona na ochronę zwierząt – informuje Metro Warszawa. Na skutek ataku na niedźwiedzia władze Warszawy podjęły przełomową decyzję. "Bezpieczeństwo zwierząt w warszawskim ZOO jest najważniejsze. Po ostatnim, oburzającym incydencie razem z dyrekcją ZOO podjęliśmy decyzję o przeniesieniu niedźwiedzi do wnętrza ogrodu. Operację przeprowadzimy w najbliższych dniach. Misie na wybieg od ulicy już nie wrócą" – poinformowała na Twitterze Karolina Gałecka, rzeczniczka prasowa urzędu miasta. Wybieg z misiami na warszawskiej Pradze, który powstał w latach 50., był jednym z symboli Warszawy, a także wyjątkowo kontrowersyjnym punktem miasta. Aktywiści od lat apelowali, że życie w hałasie i stresie szkodzi niedźwiedziom. Zwłaszcza że warszawskie misie są już w starszym wieku i trafiły do warszawskiego ZOO po przejściach. Dwie samice zostały przeniesione do ogrodu zoologicznego po uratowaniu ze szkoły cyrkowej w Julinku.