"Bez muzyki to nie to samo". Zapytaliśmy ludzi, czego słuchają podczas seksu

Zuzanna Tomaszewicz
Jedni wolą robić to w ciszy, drudzy w trakcie oglądania serialu Netflixa, a jeszcze inni lubią podczas stosunku włączyć w tle ulubioną playlistę. Jak się okazuje, każdy bez zastanowienia wymieniłby choć jedną piosenkę, która idealnie nadawałaby się do seksu. Niech podniosą rękę ci, którzy nigdy nie próbowali kochać się do kultowego już kawałka Kings of Leon. Nasi rozmówcy zdradzili nam, jakich utworów najchętniej słuchają w sypialni i dlaczego.
Jakiej muzyki najchętniej słuchamy podczas seksu? Fot. 123rf
Muzyka podczas seksu nie jest kluczowa, ale z pewnością buduje nastrój i sprawia, że akt ten staje się w pewien sposób bardziej wyjątkowy. Choć na pewno nie zastąpi nam przyjemności płynącej ze stosunku, to jednak warto mieć w zanadrzu włączone radio, Youtube lub chociażby Spotify.

Co na to badania?

Z badań przeprowadzonych na 2 tys. użytkowników serwisu muzycznego Deezer wynika, że 30 proc. ankietowanych uważa, że muzyka jeszcze bardziej wzmaga poczucie ekscytacji podczas seksu. Zdaniem 25 proc. pytanych stosunek z muzyką w tle jest po prostu lepszy i mniej niezręczny. Ponad połowa badanych twierdzi również, że w piosenkach najważniejszy jest odpowiedni rytm oraz wokal.


Wśród utworów, których najchętniej słuchają podczas seksu użytkownicy Deezera, wymieniono m.in. Marvina Gaye'a i jego "Let's Get it On" (eksperci zaobserwowali, że w sobotnie wieczory kawałek ten jest o ponad 90 proc.częściej słuchany niż w przypadków pozostałych dni tygodnia). Natomiast jako piosenkę, która najbardziej zabija romantyczny nastrój, podano "Sorry" Justina Biebera.
Według analizy przeprowadzonej przez ekspertów ze Spotify najchętniej słuchanym podczas seksu utworem jest "Into" brytyjskiego zespołu The xx. Ponadto w serwisie znajduje się około 2,5 mln playlist poświęconych tematyce "łóżkowej" (56 proc. takich playlist zrobili mężczyźni).

Naukowcy z Uniwersytetu McGilla w Montrealu wykazali, że słuchanie muzyki przyczynia się do uwolnienia dopaminy, czyli wytwarzanego przez mózg neuroprzekaźnika odpowiedzialnego za nasze dobre samopoczucie. Ten organiczny związek chemiczny wydzielamy także podczas jedzenia oraz (oczywiście) podczas seksu.

Czego lubimy słuchać w łóżku?

– Najbardziej lubię sensualne brzmienia. Piosenki, które aż ociekają namiętnością. Podczas seksu zawsze sprawdza się "Teardrop" Massive Attack i "Nothing's Gonna Hurt You Baby" Cigarettes After Sex – mówi nam Alicja, która uważa, że najseksowniejszym instrumentem jest bas. – Wolne piosenki to najlepsze bangery (tłum. świetne utwory muzyczne), przy nich nie trzeba się nigdzie spieszyć – dodaje.

Podobnego zdania jest Michalina, której ulubionym kawałkiem do kochania się jest "Eyes on Fire" Blue Foundation. – Podczas seksu powinno być powoli budowane napięcie, więc wypadałoby, żeby piosenka też zaczynała się spokojnie, a kończyła z przytupem. Bez muzyki seks nie jest taki sam – ocenia.
Nasi męscy rozmówcy stawiają natomiast na bardziej energiczne rytmy. – "Sex on Fire" Kings of Leon to chyba najbardziej sztampowa piosenka, jaką mogę wymienić, ale trzeba przyznać, że do seksu jest w sam raz – wyjaśnia Piotrek.

– Podczas stosunku lubię puszczać The Prodigy. Mają dzikie utwory. Metallica i Guns N' Roses podobnie – zdradza nam Emil, którego zapytaliśmy również, czemu słucha muzyki podczas seksu. – Bo obie rzeczy się uzupełniają. Nie mam nic do cichego seksu, ale z muzyką po prostu wszystko jest lepsze – podkreśla.

Wśród utworów, których nasi rozmówcy nie chcą słuchać w sypialni, wymieniono m.in. "Talk Dirty" Jasona Derulo, "Blurred Lines" Robina Thicke'a, "Moves Like Jagger" Maroon 5 oraz każdą piosenkę... Ich Troje. – Niektóre utwory nadają się na parkiet lub na karaoke, a niektóre do łóżka. Najgorsza podczas seksu jest tandetna popowa muzyka – dodaje Michalina.
– Muzyka na prawdę może być zwykłym brzdąkaniem na gitarze. Najważniejsze, żeby pasowała obu stronom i wiązała się z ich wspomnieniami i uczuciami, które w danej chwili wzięły górę - kwituje Piotrek.

Czytaj także: Waniliowy seks uprawia każdy. Nie chodzi w nim o smak, a o prostotę