Włochy trafiły na "czarną listę" swoich sąsiadów. Państwa boją się koronawirusa

Adam Nowiński
Włoski minister spraw zagranicznych Luigi Di Maio poskarżył się w mediach społecznościowych na to, że sąsiedzi jego kraju nie chcą wpuszczać do siebie obywateli Włoch. Najbardziej zabolała go decyzja Grecji.
Szef włoskiej dyplomacji Luigi Di Maio narzeka na czarną listę sąsiadów jego kraju. Fot. Facebook.com/LuigiDiMaio / 123RF
"Wydaje mi się, że nie jest to czas na polemikę, ale jedno chcę powiedzieć jasno: żądamy szacunku. Jeśli ktoś myśli, że będzie nas traktował jak lazaret, niech wie, że nie pozostaniemy bezczynni" – napisał na Facebooku Luigi Di Maio, odnosząc się tym samym do kwestii zamkniętych jeszcze dla Włoch granic Austrii, Szwajcarii czy Grecji. Szef włoskiej dyplomacji, którego rząd jeszcze do niedawna podkreślał swoje antyunijne podejście, tym razem odwołuje się do europejskiej wspólnoty. "Potrzebna jest europejska odpowiedź, bo jeśli będzie się działać w różny, nieskoordynowany sposób, zabraknie ducha UE. I upadnie Unia" – podkreślił we wpisie włoski polityk.


Najbardziej zabolała go informacja, że Grecy nie umieścili Włoch na liście 29 państw, których obywatele będą mogli od 15 czerwca przyjechać do tego kraju na wypoczynek. Polska także nie znajduje się na tej liście. Podobnie zresztą jak na listach Włoch czy Hiszpanii.

Czytaj także: Grecja i Cypr chcą, by przyjechali do nich pierwsi turyści. Kraje zaplanowały bardzo bliski termin