Biskup radomski miał tuszować pedofilię legendarnego kapelana "Solidarności"

Monika Piorun
Legendarny kapelan radomskiej Solidarności – ks. Stanisław S. – działacz podziemia antykomunistycznego, kolporter prasy podziemnej, harcerz (były członek rady naczelnej ZHP), a także posiadacz czarnego pasa w karate, został oskarżony o molestowanie seksualne oraz czyny pedofilskie w sumie przez 9 osób.
Biskup Henryk Tomasik miał zlekceważyć postępowanie kanoniczne wobec popularnego księdza oskarżanego o molestowanie nieletnich i pedofilię. Teraz jego działaniom przyjrzy się Watykan. Fot. Pawel Malecki / Agencja Gazeta
Choć biskup radomski otrzymał informację o tym, czego mógł się dopuścić jego podwładny i zlecił wyjaśnienie sprawy, to kuria nie wszczęła postępowania kościelnego. Teraz ma to wyjaśnić Stolica Apostolska – donosi "Rzeczpospolita".

Mimo że biskup Henryk Tomasik został powiadomiony o tym, czego mógł się dopuszczać już od lat 80. ubiegłego wieku jeden ze znanych duchownych, wielokrotnie tytułowanych różnymi odznaczeniami (m.in. Orderem Uśmiechu czy Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski), a poważne oskarżenia o molestowanie seksualne nieletnich i czyny pedofilskie zostały wobec niego potwierdzone w sumie przez 9 osób, to jednak kuria nie podjęła się działań wyjaśniających w tej sprawie i choć miała taki obowiązek, to zaniechała postępowanie kanoniczne i nie powiadomiła Kongregacji Nauki i Wiary.

Watykan ma wyjaśnić zaniedbania ws. pedofilii księży

"Rzeczpospolita" ustaliła, że prowadzone przez prokuraturę śledztwo, które miało się zakończyć w kwietniu, zostało przedłużone. Zaniedbania ze strony kościelnych hierarchów są na tyle ewidentne, że teraz ich wyjaśnieniem zajmie się Watykan.


Biskup Henryk Tomasik komentując te doniesienia powiedział jedynie, że: "Pedofilia to wielkie zło i trzeba z nim walczyć. To jest moja odpowiedź".

Czytaj także: O “Zabawie w chowanego” śpiewała 10 lat temu Kora Jackowska. Wtedy zbagatelizowano pedofilię księży

źródło: rp.pl