Trzaskowski tłumaczy się ze spotkania wyborczego w Poznaniu. Policja sprawdza, ile było tam osób

Monika Piorun
Kandydat Koalicji Obywatelskiej na Prezydenta RP Rafał Trzaskowski w programie "Gość Radia ZET" odniósł się do ostatniego spotkania wyborczego w Poznaniu. Policja ma ustalić, czy przyszło na nie więcej niż dopuszczalne 150 osób oraz czy zachowano wymagany odstęp 2 metrów. Obecny prezydent Warszawy zadeklarował także, że podpisałby się pod ustawą o związkach partnerskich.
Rafał Trzaskowski Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta
– Na wszystkie spotkania przychodzą setki ludzi. My przez cały czas oczywiście prosimy ich o zachowanie odstępów, ale bardzo trudno nad tym spontanicznym efektem zapanować, bo naprawdę wiele osób bardzo chce wziąć udział w demokratycznych wyborach – odpowiedział Rafał Trzaskowski na pytanie o to, czy organizowanie tak licznego spotkania w ostatnią sobotę na Placu Wolności w Poznaniu było odpowiedzialne w czasach epidemii covid-19.

W tłumie można było dostrzec wielu mocno ściśniętych ludzi, którzy nie mieli maseczek i nie zachowywali dystansu od siebie. Teraz policja ma ustalić, czy w zgromadzeniu wzięło udział więcej niż dozwolone 150 osób.

Wybory Prezydenckie 2020: Trzaskowski odnosi się do sobotniego zgromadzenia w Poznaniu

– Gdziekolwiek się pojawiamy, ludzie pojawiają się spontanicznie. Chcą robić zdjęcia, przede wszystkim rozmawiać o tym, że mają dość tego, co dzieje się w Polsce, dość słabego prezydenta, który nie reaguje, dość władzy, która depcze zasady demokratyczne. Trudno powstrzymać tę energię, bo czegoś takiego nie widzieliśmy przez ostatnie 10 czy 15 lat – tłumaczył prezydent Warszawy. Jego zdaniem wielu ludzi ma już dość tego, co się dzieje w Polsce.


– Chcą rozmawiać z politykami opozycji, chcą opowiadać o tym, że zostali pozostawieni sami sobie w momencie największej epidemii – wyjaśnia polityk.

TAK dla związków partnerskich w Polsce

Trzaskowski zapytany o związki partnerskie zapewnił, że jest zwolennikiem ich wprowadzenia.

– Jeżeli taka ustawa trafiłaby na moje biurko – podpisałbym ją – potwierdził polityk. Jego zdaniem w Polsce "potrzebne są związki partnerskie".

źródło: "Gość Radia ZET"