Co się dzieje z ciałem osoby zmarłej na COVID-19? Trudna konfrontacja przepisów z rzeczywistością

Monika Przybysz
– Ostatnio mieliśmy tu rodzinę pacjenta, który był "dodatni" i zmarł. Krzyki, lament, grożenie sądem. Trudno to wszystko opanować. Zwłaszcza, że procedury są jasne i trzeba je stosować – opowiada Beata, pielęgniarka ze szpitala zakaźnego, jednoimiennego. Do dziś, gdy wspomina takie wydarzenia, trzęsą jej się ręce. Bliskim osób zmarłych m.in. w takich placówkach trudno przyjąć, że ostatnie pożegnanie nie będzie wyglądało w tradycyjny sposób.
Śmierć osoby zakażonej nie uwalnia automatycznie od wirusa SARS-CoV-2. Ryzyka infekcji nie można wykluczyć. pixaby.com

Tysiąc pożegnań

Według oficjalnych danych Ministerstwa Zdrowia, które są codziennie aktualizowane, z powodu choroby wywołanej wirusem SARS-CoV-2 zmarło w Polsce ponad tysiąc osób. W takich sytuacjach stosuje się przepisy, które wyraźnie określają sposób postępowania ze zwłokami uwzględniając bezpieczeństwo sanitarne oraz zdrowie pracowników szpitali i zakładów pogrzebowych.

Problem w tym, że często zdarza się, że dla pogrążonych w rozpaczy rodzin te działania wydają się bezduszne i bezwzględne.

Uczucia kontra zasady w czasie pandemii SARS-CoV-2

Transmisja koronawirusa odbywa się głównie drogą kropelkową, ale śmierć osoby zakażonej nie uwalnia ciała automatycznie od wirusa. Ryzyka infekcji nie można wykluczyć, choćby w sytuacji kontaktu z ciałem osoby zmarłej, rzeczami osobistymi, na których mogły pozostać wydzieliny. To sprawia, że zarówno personel medyczny jak i pracownicy prosektoriów oraz firm pogrzebowych muszą ściśle trzymać się zasad bezpieczeństwa.


Wyklucza to jednocześnie tradycyjne pożegnania osoby zmarłej przez członków rodziny, kontakt z ciałem zmarłego (np. ucałowanie, trzymanie za rękę). To zwykle wzbudza duże emocje wśród bliskich, którzy często winą za utrudnienia obarczają personel medyczny.

Jak zabezpiecza się zwłoki osoby zakażonej koronawirusem?

Według Głównego Inspektora Sanitarnego, zwłoki osoby zmarłej na chorobę wywołaną wirusem SARS-CoV-2 należy umieścić w ochronnym, szczelnym worku, wraz z ubraniem lub okryciem szpitalnym, a w przypadku przekazania zwłok do spopielenia, umieścić pierwszy worek ze zwłokami w drugim worku.

Z kolei gdy ciało nie będzie przekazywane do krematorium – po włożeniu do szczelnego worka należy umieścić je w trumnie do pochówku, która po szczelnym zamknięciu i spryskaniu płynem odkażającym o spektrum działania wirusobójczego nie jest już otwierana.
Kontakt z ciałem osoby zmarłej z powodu COVID-19, może być niebezpieczny.Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta

Jedno zdjęcie – mnóstwo wątpliwości


To właśnie brak możliwości pełnej identyfikacji zmarłego stał się powodem protestów i skarg do Rzecznika Praw Obywatelskich, który wskazuje, że wykonanie zdjęcia mogłoby rozwiać wątpliwości bliskich upewniając ich, że organizują pogrzeb swojemu bliskiemu.

Tu jednak pojawiają się kolejne problemy prawne: nie ma jasnych zasad dotyczących robienia i przetwarzania przez szpital zdjęć osoby zmarłej. Pracownicy prosektoriów zwykle starają się wesprzeć bliskich w tej sytuacji, ale to raczej kwestia dobrej woli, a nie konkretnych regulacji.

Czytaj także: W czasie pandemii SARS-CoV-2 są bezbronni. Pacjenci z chorobami rzadkimi czekają na konkretną pomoc