UE w szoku po słowach Dudy. Były premier Belgii chce radykalnych kroków wobec Polski

Adam Nowiński
O wypowiedziach Andrzeja Dudy na temat osób LGBT, które polski prezydent powtarza podczas kolejnych wieców wyborczych, mówi już cały świat. Coraz głośniejsze i ostrzejsze opinie słychać szczególnie w krajach UE. Autorem jednej z nich jest były premier Belgii Elio Di Rupo. Zażądał on, aby unijna pomoc była uzależniona od przestrzegania praw człowieka, a te, jego zdaniem, są łamane takimi wypowiedziami polityków PiS.
Były premier Belgii Elio Di Rupo krytykuje Andrzeja Dudę. Fot. Facebook.com / Elio Di Rupo
Elio Di Rupo stwierdził w mediach społecznościowych, że słowa Andrzeja Dudy o osobach LGBT to "otwarta homofobia" i "niebywała agresja". Były premier Belgii w latach 2011-2014 uważa, że polski prezydent "wspiera manewry PiS zmierzające do zniszczenia praworządności". Dlatego też polityk chce, aby Unia Europejska uzależniła dostęp Polski do wspólnotowych funduszy od przestrzegania praw człowieka. Dodał także, że państwa członkowskie powinny wstrzymać naszemu krajowi prawo głosu zgodnie z artykułem 7. Traktatu o Unii Europejskiej. Mówi on o możliwości zawieszenia prawa głosu danego kraju, jeśli łamie on zasady dotyczące praw człowieka.


Duda o LGBT

Przypomnijmy, że prezydent w ciągu ubiegłego weekendu kilkukrotnie wypowiadał się na temat osób LGBT i ich "ideologii". – Usiłuje nam się wmówić, że są to ludzie, a to jest ideologia. Jak dzisiaj silny jest ten prąd, to pokazuje wczorajsza sytuacja, kiedy z jednej z polskich telewizji wyrzucono posła, który powiedział, że to ideologia – podkreślił Duda.

Wspomnianą "ideologię" porównał do indoktrynacji w szkołach za czasów komuny. – To był bolszewizm. Dzisiaj też nam i naszym dzieciom próbuje się wciskać ideologię, ale inną. Zupełnie nową, ale to też jest neobolszewizm – mówił Duda.

– Jeżeli w szkole przemyca się ideologię, żeby zmienić punkt widzenia dzieci i ustawić ich patrzenie na świat poprzez seksualizację w dziecięcym wieku, co jest sprzeczne z najgłębszą logiką dojrzewania człowieka w sposób spokojny i zrównoważony, to jest to ideologia i nic innego – ciągnął prezydent.

Tymczasem światowe media jednoznacznie odbierają zaostrzenie kampanii przez Andrzeja Dudę. Mniejszość stała się celem ataku, który ma wywołać sztuczny konflikt cywilizacyjny z podziałem na tradycję i rodzinę oraz – jak ujął to Duda – obcą polskiej tradycji ideologię LGBT.

Czytaj także: Duda próbował wytłumaczyć się ze słów o "ideologii LGBT". Poszło mu dość pokrętnie