Takiej mobilizacji jeszcze nie było. Za granicą chce zagłosować prawie 400 tys. Polaków
Ministerstwo Spraw Zagranicznych podało informacje dotyczące rejestracji wyborców za granicami Polski. Wychodzi na to, jak informuje "Rzeczpospolita", że chęć głosowania wyraziło 382 tys. obywateli naszego kraju. To aż o 50 tys. więcej niż przy ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych.
Najwięcej "zmobilizowanej" Polonii znajduje się w Wielkiej Brytanii – ponad 130 tysięcy. Polacy rejestrują się tam mimo szalejącego nadal wirusa SARS-CoV-2. To im jednak nie przeszkadza. Zdaniem opozycji to działania PiS-u związane z głosowaniem za granicą przy falstarcie wyborczym 10 maja sprawiły, że Polonia tak masowo zgłosiła chęć do oddania głosu.
– Polonia odczytała te działania PiS, utrudniające im głosowanie, jako pokazanie środkowego palca. Chodzi np. o to, że PiS nie zgodziło się na poprawkę Senatu, by wydłużyć czas wysyłania pakietów z sześciu do dziewięciu dni. Były też trudności w rejestracji internetowej i brak możliwości kontaktu z konsulatami – mówi gazecie Krzysztof Lisek ze sztabu Rafała Trzaskowskiego.
Wybory prezydenckie 2020. Metody głosowania poza Polską
Polacy przebywający poza terytorium ojczyzny w czasie najbliższych wyborów mają kilka sposobów na oddanie głosu. Ze względu na zagrożenie epidemią SARS-CoV-2 niektóre kraje umożliwią nam wyłącznie głosownie korespondencyjne (aż w 74 z 169 wszystkich obwodowych komisji wyborczych poza Polską będzie to jedyny sposób na udział w wyborach).
W pozostałych państwach będzie zaś można oddać głos w lokalach wyborczych. Pełny spis lokali wyborczych poza granicami Polski można znaleźć na stronie isip.sejm.gov.pl.
Czytaj także: Chcesz głosować poza miejscem zamieszkania? Sprawdź, do kiedy można dopisać się do spisu wyborców
źródło: "Rzeczpospolita"