Cała prawda o testach na koronawirusa [Koronawirus bez cenzury #21]

Anna Kaczmarek
Testy w kierunku koronawirusa - które są wiarygodne, a które mniej i przede wszystkim jakie wnioski możemy wyciągnąć z wyniku, po przeprowadzeniu danego testu? O tym, czy w danej chwili jesteśmy zakażeni powie nam jedynie test PCR, tzw. test genetyczny – tłumaczy w specjalnym podcaście "Koronawirus bez cenzury” dr n. med. Matylda Kłudkowska, diagnostka laboratoryjna, wiceprezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych.
Cała prawda o testach na koronawirusa Unsplash / Vincent Ghilione
Na rynku są też dostępne testy serologiczne, które wykrywają przeciwciała przeciwko SARS-CoV-2. Są one tańsze od testów PCR. Jednak te testy nie powiedzą nam czy teraz jesteśmy zakażeni koronawirusem - wykrywają jedynie przeciwciała. Według badań, te przeciwciała pojawiają się u człowieka dopiero po kilku, kilkunastu dniach od wystąpienia objawów zakażenia SARS-CoV-2. Przeciwciała nie są produkowane od momentu wniknięcia wirusa do naszego organizmu.

Metody testowania znacznie się od siebie różnią. Możemy podzielić je na pośrednie i bezpośrednie. Metoda PCR jest metodą bezpośrednią i służy do wykrycia nowego koronawirusa w danym momencie. Wynik tego testu odpowie nam na pytanie: czy w dniu pobrania próbki jesteśmy zakażeni SARS-CoV-2. Metody serologiczne, to metody pośrednie.

Tylko pozytywny wynik testu PCR daje możliwość skierowania pacjenta na leczenie lub kwarantannę. Jeśli wykonamy test serologiczny i uzyskamy pozytywny wynik, czyli wiemy, że w naszym organizmie pojawiły się przeciwciała, to i tak musimy wykonać test PCR, który nam powie czy obecnie jesteśmy zakażeni, bo test serologiczny nie odpowie nam na to pytanie.

W specjalistce ogromne wzburzenie wzbudziły informacje o tym, że niektóre laboratoria mają w swojej ofercie testy kasetkowe, wykonywane z krwi włośniczkowej (krew pobierana w wyniku nakłucia palca - przyp. red.), w domu pacjenta. To zupełnie sprzeczne z aktualną wiedzą medyczną.

Jak tłumaczy nasza rozmówczyni, badania serologiczne powinny być wykonywane z krwi żylnej. Wszystkie testy, nawet te kasetkowe, których czułość i swoistość jest bardzo niska, nie powinny być wykonywane z krwi włośniczkowej. Dodatkowo wysyłanie np. testów do odczytu pocztą jest pogwałceniem jakichkolwiek zasad obchodzenia się z materiałem biologicznym, jakim jest próbka krwi.

Żaden test kasetkowy nie został w Polsce zarejestrowany do użytku domowego. Tymczasem w sieci pojawiały się zdjęcia celebrytów szczęśliwych po wykonaniu testu kasetkowego w domu. Oczywiście wiele firm chce teraz zwyczajnie zarobić ale, jak zaznacza specjalistka, nie powinny narażać pacjentów na niebezpieczeństwo czyli uzyskanie wyniku fałszywie dodatniego lub fałszywie ujemnego.

Przy testach serologicznych trzeba też pamiętać o okienku serologicznym. Możemy uzyskać wynik ujemny a tak naprawdę w organizmie może się już toczyć zakażenie SARS-CoV-2. W takim momencie uzyskanie wyniku ujemnego daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa.

Specjalistka przypomina, że najlepszym dzisiaj znanym testem jest test PCR. Jego wiarygodność w dużej mierze zależy od jakości pobranego materiału do badania. Najlepszym materiałem od osób bezobjawowych lub czujących się względnie dobrze jest wymaz z nosogardzieli. Materiał pobrany z nosa i gardła jest też prawidłowy. U pacjentów chorych, zaintubowanych, najlepszym materiałem jest ten z górnych dróg oddechowych.

Czytaj także: STOP celebryzacji pseudonauki! Niech celebryci przestaną rozpowszechniać bzdury

Podcast KORONAWIRUS BEZ CENZURY razem z innymi podcastami naTemat dostępny jest również na: Apple Podcasts, Spotify i Google Podcasts.