Poseł PiS oskarża prezydenta Wrocławia. Twierdzi, że próbował upokorzyć Dudę
Jacek Świat, poseł PiS, zadał na Facebooku pytanie, skąd kontrmanifestanci wiedzieli o wiecu Andrzeja Dudy we Wrocławiu. Mimo że na Twitterze o wrocławskim spotkaniu informowali wcześniej politycy partii rządzącej, poseł Świat snuje tezę, że za wszystko odpowiada prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. "Próbował prezydenta Polski postawić w sytuacji upokarzającej" – pisze parlamentarzysta.
Poseł PiS oskarża Jacka Sutryka
Do sytuacji postanowił odnieść się na Facebooku poseł PiS Jacek Świat. "We Wrocławiu doszło do sytuacji bez precedensu. Kancelaria Prezydenta RP zgłosiła chęć zorganizowania wiecu na Rynku. Kiedy wysłała zgłoszenie okazało się, że najatrakcyjniejsza część Rynku jest już zarezerwowana przez organizacje opozycyjne" – zaczął swój wpis polityk.Świat stwierdził, że "prezydent został odesłany na mniejszą, północną pierzeję Rynku, a oba zgromadzenia znalazły się w bezpośrednim kontakcie niosącym ryzyko awantur". "Proste pytanie: skąd organizacje opozycyjne dowiedziały się o planach Prezydenta RP? Jakim cudem zdążyły uprzedzić kancelarię prezydenta ze złożeniem wniosków o zgodę na zgromadzenie?" – pyta.
Jak stwierdził Świat, "prezydent Andrzej Duda odwiedził wiele miast zarządzanych przez opozycję" i "nigdzie do tej pory nie spotkał się z urzędowym chamstwem".
Poseł PiS Jacek Świat.•Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Wiec Andrzeja Dudy we Wrocławiu
Internauci szybko odpowiedzieli posłowi PiS: "Szanowny panie, czy mógłby pan podać źródło, z którego ma Pan te informacje, że niby pan Sutryk miałby celowo dopuścić się prowokacji?", "Rzuca pan lekko oskarżenia wyłącznie na podstawie własnych imaginacji, za nic mając fakty", "Może było inaczej? Może organizatorzy wiecu PAD spóźnili się z rezerwacją? Kto powiedział, że kandydat PAD ma wszędzie pierwszeństwo. Mocne słowa, których używasz dyskwalifikują tego kogo popierasz".
Przypomnijmy, że już przed przyjazdem Andrzeja Dudy do Wrocławia pojawiły się kontrowersje. Informacje o wizycie prezydenta w stolicy Dolnego Śląska wypłynęły bowiem już w czwartek – na Twitterze poinformowała o tym europosłanka Beata Kempa oraz posłanka PiS Mirosława Stachowiak-Różecka – mimo że nikt nie złożył wtedy wniosku o rejestrację wydarzenia. Takie pismo wpłynęło do Centrum Zarządzania Kryzysowego we Wrocławiu dopiero w piątek rano, czyli dzień po czasie. Mimo tego, zgromadzenie zostało zaakceptowane.
Decyzja wywołała oburzenie liderki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet Marty Lempart. – Oceniam to jako skandaliczną próbę usprawiedliwienia przez CZK własnego postępowania z naruszeniem prawa – uznania, że kandydata Andrzeja Dudy nie obowiązuje prawo o zgromadzeniach – powiedziała działaczka w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Zapowiedziała również, że zamierza zgłosić złamanie przepisów.