"Bylem zaskoczony". Szef PKW skomentował sprawę "wyborczego" alertu RCB

Adam Nowiński
Wielu wyborców było zaskoczonych sobotnią wiadomością SMS od Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Do tej pory ostrzegało ono przed gwałtownymi burzami lub silnym wiatrem. Tym razem było inaczej. Alert dotyczył... wyborów. Polsat News zapytał więc o niego szefa PKW Sylwestra Marciniaka.
Sędzia Sylwester Marciniak skomentował sobotni alert RCB. Fot. Twitter.com / @PanstwKomWyb
– Byłem zaskoczony, choć czytałem o tym wcześniej. [...] Tego SMS-a otrzymałem około 17. Można powiedzieć, że wynika to z rozporządzenia ministra zdrowia, które weszło w życie w środę – odpowiedział w rozmowie z Polsat News sędzia Sylwester Marciniak.

Szef Państwowej Komisji Wyborczej stanął w obronie RCB dopytywany o to, czy powinno ono wysyłać alerty wyborcze. Sędzia stwierdził, że chodziło o poinformowanie "osób słabszych", o które państwo powinno dbać.

– To kwestia problemu dotarcia do osób zainteresowanych. [...] To bardziej wskazanie, że wybory są bezpieczne i warto wybrać się do lokalu – tłumaczył. Dodał także, że trudno ustalić, jakie skutki wyborcze może przynieść taka wiadomość.


Przypomnijmy, że alerty RCB mają przede wszystkim ostrzegać Polaków przed niebezpiecznymi zjawiskami pogodowymi – burzami, powodziami, wichurami. Sobotni komunikat dotyczył jednak niedzielnych wyborów.

"II tura wyborów prezydenckich w niedzielę 12.07. Osoby 60+, kobiety w ciąży oraz osoby niepełnosprawne będą mogły głosować w komisjach wyborczych bez kolei" – tak brzmiała wiadomość, która trafiła do Polaków.

Czytaj także: Cisza wyborcza – za jej załamanie grozi nawet 1 mln zł kary. Czego nie wolno robić?

źródło: Polsat News