"Jeśli ktoś poczuł się urażony...". Duda przeprasza za kampanię pełną pogardy
Zakończona przed weekendem kampania prezydencka była jedną z ostrzejszych w historii III RP. Szczególnie mocne słowa padały z ust prezydenta Andrzeja Dudy, a najbardziej cierpiały na tym osoby LGBT. Być może dlatego polityk PiS zdobył się na przeprosiny. Pytanie tylko, czy nie są spóźnione i czy o takie przeprosiny chodziło?
Słysząc frazę "za ostra kampania" na myśl przychodzą przede wszystkim wypowiedzi prezydenta na temat osób LGBT, które padły na wiecu w Brzegu. Polityk stwierdził wówczas, że "LGBT to nie osoby, a ideologia" oraz ostro zaatakował społeczność osób nieheteroseksualnych. "Ideologię LGBT" nazwał również "neobolszewizmem".
Osoby nieheteronormatywne domagały się od prezydenta przeprosin. Ale na próżno. Nie usłyszał ich nawet aktywista LGBT Bart Staszewski na spotkaniu z Dudą w Pałacu Prezydenckim. Teraz zdaje się, że głowa państwa stara się nadrobić "zaległości".
– Tak jak powiedziałem wczoraj, jeżeli ktoś się poczuł urażony tym, co powiedziałem lub tym jak się zachowałem czy to w czasie kampanii, czy w ciągu ostatnich pięciu lat, proszę, żeby wybaczył mi i dał też szansę na to, żeby poprawić się przez następne pięć lat – powiedział w poniedziałek prezydent. Na reakcję na jego przeprosiny nie trzeba było długo czekać.
Podobny zabieg w stronę osób LGBT wykonać miała w niedzielę podczas wieczoru wyborczego córka Andrzeja Dudy – Kinga Duda. Jej wypowiedź na temat szacunku i tolerancji została jednak mocno skrytykowana.
Czytaj także: Monika Olejnik nie kryje oburzenia po wyborach. Oberwało się Jackowi Kurskiemu