Prof. Szaflik: Jaskra to podstępny złodziej wzroku. Do tego procederu potrafi wciągnąć… mózg

Monika Przybysz
Dlaczego cierpiący na jaskrę zazwyczaj długo nie zauważają postępującego upośledzenia wzroku? Prawdopodobnie ich mózgi kompensują uszkodzenie nerwu wzrokowego – twierdzą brytyjscy specjaliści. Wyniki badań Uniwersytetu w Bradford skomentował prof. Jerzy Szaflik, autorytet okulistyczny, właściciel Centrum Jaskry w Warszawie.
Profesor Jerzy Szaflik przekonuje, że najważniejsze w zapobieganiu jaskrze są systematyczne badania okulistyczne. Fot. Materiały prasowe
Jaskra to choroba polegająca na nieodwracalnym zanikaniu nerwu wzrokowego, co skutkuje m.in. powstaniem narastających ubytków w polu widzenia, ale też m.in. osłabieniem widzenia kontrastowego.

Nazywa się ją "cichym złodziejem wzroku", bo osoby cierpiące na jaskrę niejednokrotnie nie zauważają objawów choroby przez wiele lat. Niektórzy odnotowują symptomy dopiero, gdy uszkodzenie dotyczy 80-90 proc. nerwu wzrokowego. Dlatego w Polsce około 70 proc. przypadków schorzenia wykrywanych jest zbyt późno.

Jaskra - "sprytna" choroba


Dlaczego pierwsze objawy jaskry pozostają niezauważalne dla chorych? Według ekspertów z Uniwersytetu w Bradford w Wielkiej Brytanii, prawdopodobnie z powodu… możliwości ludzkiego mózgu. Potrafi on do pewnego stopnia "korygować" obraz ukrywając przed pacjentem pogorszenie widzenia. Eksperci przytaczają przeprowadzone przez siebie badanie, w którym wzięło udział 20 osób z jaskrą we wczesnym i umiarkowanym stadium.


Komputerowy test widzenia kontrastowego wykazał, że - w porównaniu do osób zdrowych z grupy kontrolne j- wcale nie postrzegają oni wyświetlanych obiektów jako mniej wyraźnych. Naukowcy są przekonani, że mózgi osób z jaskrą są w stanie kompensować niewielkie upośledzenie widzenia wynikające z uszkodzenia nerwu wzrokowego.
Celem operacyjnego leczenia jaskry jest jedynie zahamowanie rozwoju choroby.pixabay

Jaskra "pod przykryciem"


– Ta teza brzmi bardzo wiarygodnie – mówi prof. Jerzy Szaflik, ekspert w dziedzinie wykrywania i leczenia jaskry, założyciel specjalistycznego Centrum Jaskry w Warszawie.

Warto dodać, że jaskra jest chorobą obuoczną, ale niesymetryczną. Zatem gdy w jednym oku nerw wzrokowy ulega szybszej degradacji, drugie oko "nadrabia" osłabienie widzenia. To kolejny mechanizm, który ukrywa przed nami fakt, że mamy jaskrę.

Jak uratować wzrok?


– Jedynym rozwiązaniem są regularne badania okulistyczne w kierunku jaskry. Każda osoba po 40. roku życia powinna raz na dwa lata poddać się takim badaniom – wyjaśnia prof. Szaflik.

Osoby z bardzo szerokiej grupy ryzyka powinny badać się częściej, czyli raz w roku. Dotyczy to osób po 55. roku życia, z obciążonym jaskrą wywiadem rodzinnym, mających wysokie wady wzroku (zwłaszcza krótkowzroczność).

Masz te schorzenia? Koniecznie zbadaj swój wzrok


Pacjenci cierpiący z powodu zaburzeń krążenia sygnalizowanych często stale zimnymi dłońmi i stopami, a nawet nosem i małżowinami usznymi (tzw. objaw Raynauda), z zaburzeniami ciśnienia tętniczego, cierpiący na cukrzycę, miażdżycę, częste bóle głowy lub migreny, otyłość, a także narażeni na przewlekły stres, powinni systematycznie sprawdzać, czy nie rozwija się u nich jaskra, która nie daje wyraźnych objawów.

Czytaj także:
Chorujesz na jaskrę i uwielbiasz jogę? To połączenie może nie być dobre dla oczu


Przy operacji zaćmy można też pozbyć się astygmatyzmu

Ta choroba prowadzi do ślepoty, atakuje wzrok młodych ludzi. W Polsce leczymy ją "po staremu"

Lekarze uratowali Piotrkowi wzrok, ale system zabrał mu dobre widzenie. Zrobiłby wiele, żeby nie mieć wady