Ujawniono kuriozalne kulisy decyzji ws. konwencji antyprzemocowej. Minister miała pomylić przekazy

Jakub Noch
Dziennikarz RMF FM Patryk Michalski w sobotnie popołudnie ujawnia wprawiające w osłupienie kulisy działań członków rządu Zjednoczonej Prawicy ws. wypowiedzenia konwencji stambulskiej. Jak twierdzą jego informatorzy, minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg miała publicznie zapowiedzieć przygotowania do wystąpienia Polski z grona państw respektujących konwencję antyprzemocową ze względu na... pomylenie partyjnych przekazów.
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg miała zapowiedzieć wypowiedzenie konwencji stambulskiej przez przypadek. Fot. Maciej Jaźwiecki / Agencja Gazeta

Konwencja elementem wojny na górze

Sprawa wypowiedzenia Konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej ma być elementem wewnątrzkoalicyjnej walki o wpływy, którą z obozem premiera Mateusza Morawieckiego toczy Solidarna Polska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

Pozycję tego drugiego przypadkowo miała wzmocnić szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. "Pani minister wyszła przed szereg, myślała, że przekaz Solidarnej Polski to przekaz całego rządu" – miały stwierdzić w rozmowie z Patrykiem Michalskim "osoby zbliżone do premiera". Przypomnijmy, iż temat wypowiedzenia tzw. konwencji stambulskiej długo podnosiły otwarcie jedynie środowiska, takie jak Ordo Iuris. Jednak 17 lipca w mediach o. Tadeusza Rydzyka publicznie zapowiedziała to także Marlena Maląg.


– Polska przede wszystkim przygotowuje się do zmian, bo już oprotestowaliśmy, wyraziliśmy swoje stanowisko i przygotowujemy się przede wszystkim do wypowiedzenia, kiedy to zostanie już skonsultowane właśnie z Ministerstwem Sprawiedliwości – stwierdziła wówczas minister rodziny, pracy i polityki społecznej na antenie TV Trwam.

To była woda na młyn dla Zbigniewa Ziobro, który próbuje skupić wokół swojej partii najważniejsze siły ultrakonserwatywne. W sobotę minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie zapowiedział, iż już na początku przyszłego tygodnia formalnie złoży wniosek o wypowiedzenie konwencji stambulskiej. – W tej konwencji znalazły się zapisy o charakterze ideologicznym, których nie akceptujemy – przekonywał szef Solidarnej Polski.

O co chodzi w konwencji stambulskiej?

Polska podpisała konwencję stambulską w 2012 i ratyfikowała ją w 2015 roku. Jak wskazywał w naTemat.pl Adam Nowiński, dokument ten zawiera cztery kluczowe punkty, których respektowanie w znacznym stopniu poprawia sytuację ofiar i uskutecznia prewencję przemocy domowej i na tle seksualnym.

Czytaj także:

Maląg zdradziła plany PiS. Chcą wypowiedzieć konwencję chroniącą Polki przed przemocą

Oni już zacierają ręce, że PiS może wypowiedzieć konwencję o przemocy domowej. Sami zbierają podpisy

Przeczytałem konwencję stambulską. Oto jej 4 punkty, które ratują kobiety przed piekłem na ziemi

źródło: RMF FM