Spurek stanęła w obronie zwierząt. Użyła sformułowania, które rozpaliło Polaków

Rafał Badowski
Pod wpisem Sylwii Spurek na Twitterze wybuchła burza komentarzy. Europosłanka postanowiła bowiem wziąć w obronę "zwierzęta pozaludzkie". Krytycznym opiniom wobec tego określenia nie ma końca i to ze strony użytkowników sympatyzujących z różnymi stronami politycznego sporu w Polsce.
Sylwia Spurek napisała o "zwierzętach pozaludzkich". Wywołała lawinę komentarzy. Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Gazeta

"Nie tylko ludzie ponoszą konsekwencje pandemii. Okrutną cenę za pandemię zapłaciły także zwierzęta pozaludzkie. Zwierzęta wykorzystywane w laboratoriach zostały poddane eutanazji. To kolejny argument za tym, żeby skończyć z testami na zwierzętach" – napisała Sylwia Spurek. Oczywiście, jak łatwo się domyślić, internauci w wielu opiniach ocenili krytycznie zwrot "zwierzęta pozaludzkie". Komentowano, że takie słowa przejaw zaangażowania ideologicznego Spurek. Niektórzy pisali, że europosłanka ma zdolność do zniechęcania w ten sposób do ważnych spraw. Tymczasem warto przypomnieć, o co chodziło Sylwii Spurek. W Holandii potwierdzono przypadki koronawirusa na 24 fermach. Naukowcy twierdzą, że źródłem wirusa było dwóch pracowników, którzy w kwietniu przynieśli na farmy SARS-COV-2. Wtedy rozpoczął się ubój zwierząt. Łącznie zlecono ubój ponad miliona zwierząt. W hiszpańskiej Aragonii minister rolnictwa zlecił natomiast zabicie 92 700 norek. Hiszpańscy urzędnicy podejrzewają, że wirus dostał się na hiszpańskie fermy przez jednego z pracowników, który potem zakaził zwierzęta.


Czytaj także:

Rzecznik Praw Dziecka uderzył w europosłankę. Kuriozalna odpowiedź na pytanie o ważną ustawę

Spurek wywołała burzę na Twitterze. Europosłanka pokazała obraz z krowami w obozowych pasiakach